6DII, D750 startowały dokładnie z tego samego pułapu (Sony jest o dolara droższy). A7III oferuje (oczywiście dla tych, którzy są w stanie przekonać się do bezluster). A7II to był w zasadzie A7 z IBIS i lepszym gripem a tu masz baby A9 z większością jego funkcjonalności oraz kilka rzeczy, które A9 ma nawet gorsze (oczywiście ma też kilka rzeczy lepszych). Więc firma nie robi nikogo w balona tylko zaoferowała znacznie ulepszony aparat i bardzo rozsądnie, jak na początek, go wyceniła.
- - - - kolejny post - - - - - -
W jakiej szkole uczą, że następca musi kosztować tyle samo co poprzednik? Szczególnie jeśli jest od niego dużo lepszy. Lubisz samochodowe porównania to porównaj jak się kształtowała cena za kolejne wersje Golfa w poszczególnych latach
PS Sprawdziłem sobie i D600 na starcie kosztował o 100 dolarów więcej niż A7III. Myślę, że na tę chwilę to wyczerpuje temat robienia klienta w balona
Szukaj
Skontaktuj się z nami