Sony A7, A7R, A7S

[bradley]

Nawet jeśli założyć, że wojna przegrana przez polityków to co to zmienia? Widocznie to było najsłabsze ogniwo. Stany nie walczyły do upadłego i straciły mnóstwo pieniędzy. Wietkong walczył o najwyższą stawkę najniższym z możliwych nakładem sił. Pomoc oczywiście też jakąś przyjął. A ultranowoczesne, jak na tamte czasy, bomby, agenty orange i inne diabelskie sztuczki USA przyniosły chyba efekt odwrotny do zamierzonego. Zamiast zniszczyć ducha jedynie wzmocniły determinację krajów takich jak Wietnam, Laos czy Kambodża. Oczywiście wspominam tylko o antagonistach, bo wiadomo, że Stany opłacały też opozycję.

- - - - kolejny post - - - - - -



Nie ma potrzeby. W tym wątku było już prawie wszystko Poza tym bardziej pasowałby tu konflikt między Japonią a Chinami.

Pełna zgoda

Wysłane z mojego Tapatalka

[cz4rnuch]

@Meli. No niekoszerne. W dodatku nie od wroga Juesejów. Błąd.

źródło

[Ligo]

Jueseje nie majo wrogów.
Ohio-liście...

[cz4rnuch]

Majo. Nawet wśród Majów.

Zdjęcie bez związku z OT. La Villa de Guadalupe.

źródło

[meliszipak]

Wystawiam Mojżesza z Aronem i nie ma na mnie mocnych

[cz4rnuch]

Poddaję się.

źródło

[Ligo]

Majo. Nawet wśród Majów.

Maje przez płot skakajo...

Dołączam do zadymy.

Jesteś kochany...

[cz4rnuch]

Maje przez płot skakajo...

Palestyńce też za płot skakajo, a Polaki na zachód. Co nie znaczy, że kochajo.

[meliszipak]

Poddaję się.

Daruje Ci życie, ale złóż ofiarę ze złota i 7 dziewic za moim pośrednictwem.

[Ligo]

Mówimy o Majach...
A propos, znam Majankę, znaczy potomkinię, co jest dumna z tego i nawet trochę mówi po majańsku, czy jakkolwiek by tam zwał. Aurora jej na imię.