dokładnie,
mina głębinowa wydobyta i zostawiona na pamiątkę, zresztą za plecami jest wejście do muzeum, nawiasem mówiąc piractwa, a miejsca było tak mało (pomiędzy miną a budynkiem) że ciężko było objąć tą minę z widokiem, muzeum umiejscowione na dość stromej skarpie
co do foty 18 - to taka bezludna zatoczka bez dostępu z lądu, zatrzymaliśmy się tam tylko na kąpiel, bardzo widowiskowa brama wyrzeźbiona w skale widoczna na zdjęciu, jak udaliśmy się na brzeg, oczywiście wpław, to okazało się że nie ma grama piasku, tylko cały brzeg usiany jest otoczakami wyszorowanymi przez wodę, mniejszymi i większymi, woda przy brzegu jest jak mleko, a za chwilę okazało się dlaczego. Otóż widoczne strzeliste skały są tak kruche że po dotknięcie ręką się łuszczą, można odrywać kawałkami, czyli cały czas ulegają erozji a potem woda robi swoje.
właśnie na takie "kamyczki" jak na fotce 17 trzeba uważać, żeby nie rozpruć kadłuba, tu nie ma problemu bo go widać, ale jest całkiem sporo tuż pod powierzchnią zwłaszcza przy brzegach
Szukaj
Skontaktuj się z nami