Close

Strona 1 z 5 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 41
  1. #1

    Domyślnie Trudne początki z fotografią analogową...

    Gdzieś na strychu wygrzebałem walizkę z ciemnią fotograficzną brak mi tylko powiększalnika oraz chemia jest już trochę stara. Skoro mam ciemnię, powiększalnik sobie załatwię to mógłbym sprawdzić się w analogowej fotografii znalazłem też aparat start 66, co uważacie o tym modelu ? poza nim mam jeszcze małoobrazkowego FEDa 5b oraz przedwojenny wielko obrazkowy aparat na płytki szklane ale chyba takich płytek już niestety nie znajdę. Co uważacie o tych aparatach ? warto takim zestawem "wejść" w fotografię analogową? rozglądałem się też za pełnoklatkowym analogowym body nikona, polecacie jakieś? interesuje mnie tylko fotografia b&w

  2. #2

    Domyślnie

    Jeśli ten Start 66 jest sprawny to na początek jak znalazł do średniego formatu, a potem można szukać czegoś lepszego.

    Co do aparatu na szklane płytki to obecnie do niektórych modeli można dostać kasety na normalne cięte negatywy i pozytywy
    Fuji X-A1|słoiki i inne graty
    Moja Galeria | Mój Blog

  3. #3

    Domyślnie

    Zdecydowanie warto.
    Start to bardzo fajny aparat na początek, FED też da radę, co do przedwojennego to trzeba by zobaczyć, podeślij zdjęcia to dam znać czy coś z tego może być.
    Nie wiem jaki masz powiększalnik ale na początek wystarczy nawet Krokus najprostszy.

    Chemia do filmów czarno-białych jest bardzo tania a nic nie zastąpi uczucia w trakcie pierwszego wyciągania własnoręcznie wywołanego negatywu.

    Jak będziesz miał pytania, wal na PW.

  4. #4

    Domyślnie

    oto zdjęcia wielkiego obrazka
    1.2.3.4.i 3 zdjęcia Start 66
    1. 2. 3.
    Jak widzicie w wielkim obrazku uszkodzony jest tył, jednak wystarczy tam włożyć nowy gwóźdź i zagiąć go z drugiej strony. Okleina jest już twarda i krucha, można ją wykruszyć i w to miejsce nakleić gumy. Obiektyw jest zabrudzony ale tylko po zewnętrznej stronie, wyczyszczenie nie jest problemem. Pozytywnie zaskoczyły mnie sanki które mimo wielu lat nieużywania nie są w żadnym stopniu zardzewiałe.
    Co do Startu nic nie trzeszczy, nic nie odpada, jedynie obiektyw jest zabrudzony.

  5. #5

    Domyślnie

    Wkleję tu bo może, ktoś będzie chciał podyskutować:

    Cytat Zamieszczone przez Wolves
    Witaj
    Mam pare pytań odnośnie analogów jest tutaj też podział na pełną i niepełną klatkę? co uważasz o modelu Nikon f70 lub f90 ? byłyby to lepsze aparaty od FED 5b lub start 66? warto jeszcze starać się uzyskać cokolwiek z wielkoobrazkowego aparatu którego zdjęcia są tutaj: http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=236454 ?
    Co do podziału, nazwa pełna klatka w aparatach cyfrowych wzięła się właśnie z rozmiaru matrycy równego wymiarom klatki filmu małoobrazkowego. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że nie ma filmów analogowych mniejszych niż 'pełnoklatkowe' (są wynalazki na mikrofilm na przykład).

    Analogowa fotografia zaczyna się od pełnej klatki 24x36 i tu masz właśnie wymienione przez Ciebie Nikony F70, F90 no i FED, którego masz.

    Później jest średni format, czyli właśnie Twój Start tam klatka filmu jest dużo większa, zaczyna się od 60x45 dalej jest 6x6 (tu jest Twój Start w nazwie ma 66 to właśnie 6x6), następne to 6x7 i 6x9 a nawet aparaty do panoram 6x12.
    Do tego momentu film jest nawinięty na szpule tak jak na pewno znasz w tradycyjnym podejściu...

    Dalej jest już wielki format i film cięty czyli wykrojone prostokąty emulsji, to Twój ostatni aparat. Obawiam się, że ten wielkoformatowy nie nadaje się do naprawy, znaczy może nadaje się, ale będzie to prawdopodobnie kosztowało więcej niż kupno innego w dobrym stanie.

    Na początek polecam średni format, to super sprawa na (nomen omen) Start, różnica między zdjęciami cyfrowymi a średnio formatowymi będzie zauważalna (przy FEDzie zmieni się 'tylko' medium).

  6. #6

    Domyślnie

    Ten z mieszkiem to raczej nie wielki format tylko średni z tego co widzę, stawiam na 6x9, nawet i obiektyw ma standardowy pod ten format. Daj jakies foto dla porównania wielkosci - najlepiej ze Startem.
    Völkchlor

  7. #7

    Domyślnie

    ahm a może spróbowałbym na własną rękę poprawić stan wizualny wielkiego obrazka... bo mechanizmy wszystkie o dziwo działają ma może ktoś z was jakieś rady ? Poza tym zainteresowało mnie to że tam w miejscu w którym powinny być płytki nie ma żadnych wałków, pokręteł czy czegoś co byłoby "mechanizmem" do zmiany klatki, może czegoś mi w nim brakuje? czy jednak kiedyś każde zdjęcie robiło się na osobnym negatywie? jak zakładano te negatywy np. podczas robienia zdjęć na dworze? Może to banalne ale bardzo mnie to zaciekawiło Jutro wybieram sie do fuji w cze-wie kupić negatyw do średniej klatki ;> orientuje się ktoś ile może kosztować negatyw b&w 6x6 cm ? polecacie jakiś konkretny?

    Dodam jak wrócę do domu, dziś lub jutro wieczorem ale "wielki obrazek" jest niewiele większy od starta, tylko że start w środku ma dwa wałki które trochę zajmują a "wielki obrazek" ma tylko wolną przestrzeń do wstawienia płytki. Według mnie zmieściłaby się płytka 4'x5'
    Ostatnio edytowane przez Wolves ; 22-09-2013 o 13:41

  8. #8

    Domyślnie

    Też obstawiam, że to raczej nie średniak bo nie ma pokręteł żadnych do przesuwu filmu, otwórz tą klapkę z tyłu i zrób zdjęcie to będziemy wiedzieć.

    Co do negatywu 6x6 to film do średniego formatu jest jeden do wszystkich, to negatyw 'szeroki' albo '120' w przeciwieństwie do zwykłego małoformatowego czyli '135'. Kup sobie na początek coś prostego Illforda HP albo FP albo cokolwiek co będą mieli w sklepie bo ostatnio w stacjonarnych sklepach bywają problemy z szerokimi filmami. Przeciętnie film kosztuje koło 15-20 złotych.

    Wielkim formatem robi się zdjęcia wkładając najpierw 'osobne negatywy' do specjalnych kaset (zwykle dwustronnych pudełek, po jednym negatywie na stronę), dopiero takie pudełka (kasety) wkłada się do aparatu i po wyjęciu zasłony, ochraniającej negatyw robi się zdjęcie.

    Ogólnie fotografia wielkoformatowa jest zdecydowanie inna niż to co znasz do tej pory, więc radzę zacząć od czegoś bliższego i bardziej znajomego...

    Oczywiście możesz sam naprawić ten aparat, w sumie poza odrobiną zdolności manualnych nic do tego nie potrzeba. Miech wygląda na mocno sfatygowany, może przepuszczać światło, może nawet trzeba by go wymienić na nowy (też można samemu zrobić).
    Sam obiektyw (w nim jest migawka i przysłona) powinien działać, to były dość trwałe konstrukcje, może czasów nie trzyma ale to da się zwykle wyregulować a jeśli nawet nie, to skompensować, bo negatyw czarno biały jest niesamowicie odporny na błędy w naświetlaniu.

  9. #9

    Domyślnie

    Ahm ma ktoś z was może jakieś rady jak rozmieścić ciemnię w pomieszczeniu żeby było wygodnie? są na to jakieś specjalne zasady czy coś ? polecacie jakieś sprawdzone sklepy oferujące chemię czy jakieś akcesoria do analogowej fotografii ?

  10. #10

    Domyślnie

    Od lewej:
    wywoływacz, następnie woda, utrwalacz, i znów woda (najlepiej bieżąca)
    Oczywiście na początku powiększalnik.
    O czerwonym światłe nie muszę chyba pisać
    Nikon i tak już zostanie...
    Krzysztof

Strona 1 z 5 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •