W pełni popieram rsz:
Jeśli "bzz-nzz" Ci się rozkręci (czego Ci z całego serca życzę), to rozglądnij się za księgową (albo księgowym), która Ci pociągnie wszystkie papióry. A jeśli (kiedy) wpadniesz w VAT, to już w ogóle.
Uzasadnienie jest proste - w czasie, który musisz zmarnować na walkę z papierami zarobisz więcej robiąc zdjęcia niż zaoszczędzisz na opłaceniu księgowego.
Nie mówię już o korzyściach dodanych pilnowania przepisów, o których nie masz bladego pojęcia, kontrolach tych gangsterów z US, które są przeprowadzane w biurze, a nie u Ciebie (kolejny zaoszczędzony czas) itp.
Paweł
Szukaj
Skontaktuj się z nami