= obniżenie jakościwww.optyczne.pl/6072-nowo%C5%9B%C4%87-Nikon_rewiduje_swoje_plany.html
"Skupić się na zwiększeniu zysku operacyjnego"
Szukaj
= obniżenie jakościwww.optyczne.pl/6072-nowo%C5%9B%C4%87-Nikon_rewiduje_swoje_plany.html
"Skupić się na zwiększeniu zysku operacyjnego"
Amatorzy – martwią się o sprzet. Profesjonaliści – martwią się o pieniądze. Mistrzowie – martwią się o światło.
Co więcej nie chcą walczyć o wolumeny sprzedaży = cena pojedynczej sztuki musi być wyższa.
Ale aby zwiększyć sprzedaż trzeba produkować aparaty na które jest zapotrzebowanie i w cenie która jest konkurencyjna.
"Przyspieszyć wprowadzanie na rynek nowych lustrzanek amatorskich (klasy entry-level)."
Nikon wreszcie powinien zdać sobie sprawę, że lost amatorskich lustrzanej jest przesądzony i za kilka lat zastanie wyparty przez system mirrorless.
Amatorzy – martwią się o sprzet. Profesjonaliści – martwią się o pieniądze. Mistrzowie – martwią się o światło.
Możesz podać namiary na sklep gdzie można kupić ten 10mm za 300zł?
l D800 ll D600 l l V1 l l N35-1.8 l l ARSAT 35 l l N50-1.8D l l 85 1.4 l l l ZENIT122 l l SB 800 l l SB 600 l l kilka m-42 l a i NOGI Manfrotto... Nareszcie NIKKOR PC-E 24mm
Dokładnie.
Do tego dochodzi ogromna wygoda.
http://www.youtube.com/watch?v=ERUyWkcNSrQ
Gość ma jeden aparat w ręce, drugi na ramieniu a obiektywy w kieszeniach
Amatorzy – martwią się o sprzet. Profesjonaliści – martwią się o pieniądze. Mistrzowie – martwią się o światło.
Niedawno byłem nad Bałtykiem - mnóstwo matek idących na plażę miało uwieszone na szyi lustrzankę entry level, żeby mieć dobre zdjęcia z wakacji swoich pociech. Jak następnym razem przyjdzie im znów wziąć ze sobą aparat to się pewnie mocno zastanowią nad czymś lżejszym. Do tej pory dla większości istniały kompakty - kiepska jakość i lustrzanki - dobra jakość. Jak w świadomości ludzi, którą zasieją sprzedawcy będzie, że bezlusterkowiec to dobra jakość i mała waga to nie widzę przyszłości dla entry level DSLR.
Tylko, że bezlusterkowce oferujące jakość zdjęć na poziomie lustranki entry-level są od tejże lustrzanki póki co zdecydowanie droższe... Pazerność producentów właśnie się mści.
Poza tym, z bezlusterkowcem nigdy nie będzie takiego szpanu - nie ważne, że przeciętny użytkownik lustrzanki używa jej tylko w trybie Auto (w najlepszym przypadku od czasu do czasu uzywając któregoś z programów tematycznych), z jednym obiektywem, nigdy nie zmienianym, często w ogóle nie korzystając z wizjera... Ważne, że lustro jest!
W/g mnie lustrzanki entry-level jednak w jakiejś formie przetrwają (chociaż ich rynek za kilka lat pewnie bardzo się skurczy) - tak samo, jak przetrwał Nikkor 18-55. Po prostu musi być coś, co pozwoli nowicjuszowi wejść w świat DSLR bez wydawania fortuny już na samym początku - inaczej ucierpi też wyższy segment lustrzanek. W końcu - jaki odsetek użytkowników lustrzanek zaczyna od sprzętu klasy Dxxx, czy chociażby D7xxx?
Skontaktuj się z nami