Wczoraj w stanie ciężkim (ach te święta...) byłem świadkiem włamania. Oczywiście aparat poszedł w ruch. Podpięte pod body 14-24 próbowałem w kompletnej ciemności, po dwóch butelkach whisky zamienić na 80-200. Po kilku sekundach siłowania się, gdy okazało się, że mi to nie wychodzi położyłem tele w śnieg, podpiąłem 28-70 i robiłem zdjęcia. Potem spakowałem szkło do torby. Dziś podpinam je do D7000 i... nie ostrzy. Obiektyw nie wydaje żadnego dźwięku, nic się nie rusza. Mogłem: albo uwalić coś przy gwincie obiektywu próbując wsadzić szkło, albo uwalić silnik pozostawiając 80-200 w śniegu. Pytanie: czy ktoś to w ogóle naprawia? ( z tego co czytałem na tym forum to serwis Nikona nie naprawia silników w starych 80-200) Gdzie się z nim zgłosić? Co mogło się zepsuć i jak to sprawdzić?
Szukaj
Skontaktuj się z nami