z góry przepraszam, że tak długo
oczywiście, że tak jest mam powiedzmy wolne środki i zaczynają one mnie "parzyć", zdaję sobie sprawę, że to lekka choroba. Tak już mam i raczej się nie zmienię. Tylko właśnie nie lubię robić takich rzeczy na siłę, żeby potem przez pół roku płakać w poduszkę jak bez sensu zrobiłem, tak też mam .
Czemu myślę nad sprzedażą D3s..., bo zauważyłem że D800 (choć miał być zapasowym body) powoli staje się moim podstawowym a D3s zajął miejsce zapasu. Czemu tak robię - bo D800 jest nowszy i ma większą matrycę - tak przynajmniej sobie powtarzam. Jest tylko jedno ale, na D800 już raz się zawiodłem od razu po zakupie, nadal nie jestem pewien w 100% jego AF, czasem mnie zawodzi - nie mówię, że często ale jednak parę razy mu się zdarzyło, D3s nigdy mnie nie zawiódł i chyba dlatego mam jakąś wewnętrzną potrzebę posiadania D z jedną cyfrą.
Nie potrzebuję super szybkiej puchy z 11 fpsami, po prostu chcę mieć coś nowego, niezawodnego robiącego ładne plastyczne obrazki, które będą na siebie zarabiać.
Jak pojawił się D600 to sobie pomyślałem, że on mógłby być OK ale co - znowu jakaś cholerna fuszerka ze strony Nikona i znowu coś tam schrzanili
Ładnych kilka lat temu przesiadłem się z Minolty - Sony na Nikona właśnie z powodu zawodności i problemów z focusem. Nikon od zawsze był kojarzony z bezkompromisowością i niezawodnością ale najwyraźniej to też się skończyło. Tak naprawdę to teraz powinienem przesiąść się na Canona ale taki wybór raczej byłby zbyt karkołomny z taką ilością sprzętu jaki w ciężki sposób udało mi się uzbierać.
Rozpocząłem ten wątek, bo myślałem, że przekonacie mnie już w pierwszych 2 postach, że to świetna decyzja
ale jest wręcz odwrotnie - raczej większość uważa, że to niezbyt mądra decyzja
Szukaj
Skontaktuj się z nami