Ok, nie twierdzę że jestem Alfą i Omegą skanowania, ale przerobiłem 3 płaszczaki i po kilku tysiącach skanów można dojść do wprawy.
1. Płaski negatyw to podstawa, Ilfordy z natury są takie więc jest prościej. zwijające się w tutkę można brać sposobem i kłaść emulsją w stronę szyby, właściwie wszystko co nie jest idealnie proste tak skanuje.
2. Generalnie stosuję zasadę, że skanuje w max. rozdzielczości optycznej skanera, TIFF 16 bit ale z wyłączonymi wszystkimi ulepszaczami, bez wyostrzania. potem to wrzucam do PSa i zaczynam od wyostrzania ( przykładowo mikrofilm na 4800dpi daję 133% 3px 0) po czym obróbka krzywymi itp. następnie zmniejszam do czterokrotności pliku ostatecznego ( np. 3200px na dłuższym boku) i znów wyostrzam (choć nie zawsze). następnie zmniejszam do wielkości internetowej ( 800px) i delikatnie podostrzam ( 33% 0,3px 0). oczywiście warto samemu wyczuć próg optymalnego wyostrzania, przyjmuję jedynie żeby pierwsze wyostrzanie dało w miarę ostre ziarno. Średni Format natomiast jadę na 2400dpi i dalej tak tamo. Ach, kolory skanuje w 8bitach.
3. Drogi negatyw to dobry negatyw, np. Portra daje bardzo ładne rezultaty, warto dopłacić parę złotych, ma większą rozdzielczość niż np. Gold i kolory są znacznie lepsze. Co do B&W to na Delcie 100 w Ultrafinie Plus uzyskuje bardzo dobrą jakość, gdyby nie proporcje kadru to można by pomylić ze średnim formatem.
Wiem, że 170mb pliku boli, ale nikt nie każe tego trzymać na dysku.
Tyle.
Szukaj
Skontaktuj się z nami