Warsztaty moimi oczami Znalazłam trochę czasu aby dokonać malutkiej selekcji Zdjęcia są technicznie słabe. Ja wiem. Ale mają wartośc sentymentalną i dlatego tu są.
Zaczynamy (tylko sobota narazie):

01 Dzień zaczęliśmy wyjątkowo interesującym wykładem Profesora doktora rehabilitowanego Kaleida

02 Oj, chyba nie wszyscy byli zainteresowani...

03 "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!!!"

04 Następnie wysłuchaliśmy spostrzeżeń taty supermyszki odnośnie fotografii (Pozdrowienia!)

05 Św. Laptopcjusz jak zwykle oblegany... Niektórym zda się służył nawet za lusterko...

06 Po wykładzie Profesor Sailor zadał ćwiczenia... "z diablicy anioł mości panowie..."

07 Co wyraża ten mix... zaraz... to Marysia

08 Przygotowania do "Suprajz Party" trwają...

09 Główna sprawczyni jakby się na wszystko wypięła... Pozory mylą! Prawie wszystko sama przygotowała (Szacunek!)

10 Niektórym nie w smak było czekanie na przyjście bohatera imprezy... czekali jednak, od czasu do czasu tylko pożądliwym wzrokiem spoglądając w kierunku tortu...

11 Potem impreza przeniosła się do bramy na przeciwko, do klubu 102... Czyżby autofokus szfankował?

12 Trzej amigos kręcili imprezą...

13 Jednak prawdziwą duszą towarzystwa była Gosia (Pozdrowionka!)

14 Po pewnym czasie "niektórzy" mieli swoje własne ciekawe "spojrzenie" na świat...

Kochani! Bardzo wam dziękuję za wszystkie wspólnie spędzone chwile. Było fantastycznie. Do następnych warsztatów i plenerów!