Witam,
właśnie wróciłem z dwugodzinnej sesji w plenerze przy temperaturze ok -20 st. C. Często zimą robie zdjęcia, ale teraz chyba mi odbiło i zapomniałem spojrzeć na termometr Aparat przebywa w klasycznej hermetycznej torbie Hama, która przez większość czasu była otwarta na dworze. Co radzicie w takich sytuacjach po powrocie do domu? Nie otwierać torby aparatu i czekać do jutra aż temp. się wyrówna z temp. pokojową +22? Wyciągnąć baterię? Pytam, bo przy wyłączaniu aparatu słychać cichutkie i krótkie piski, więc pewnie nabroiłem ze stykami. Chociaż powoli one ustępują. Powinienem zacząć się martwić?
Szukaj
Skontaktuj się z nami