Dziękuję za odpowiedź. Zdjęcia nie były poruszone, żeby się upewnić sprawdzałam także z samowyzwalaczem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że w aparatach przy tak dużym zoomie, musi być jakiś kompromis jakościowy, ale nie spodziewałam się, że będzie to tak kiepsko wyglądało. Wcześniej miałam Lumixa DMC-ZS1 i zdjęcia były lepsze, ba nawet takie z samsungowej pstrykałki za za nieduże pieniądze mogą konkurować z tymi nikonowskimi.
Zastanawiam się jednak czy jest taka opcja, że trafiłam wadliwy egzemplarz. Nie mam pomysłu jak to zweryfikować, chyba tylko porównując zdjęcia z wykonanymi w podobnych warunkach innym aparatem tego modelu? Dlatego też ponawiam swoją prośbę o odzew posiadaczy coolpixa p500.