Szukaj
Nie moge doczytać w tym tasiemcu co sobie czyścicie i po co ale zakupiłem przedwczoraj sprężone powietrze w sprayu. W Auchanie maja po 8 zł i dwupaki jakoś taniej. Fajna rzecz. Polecam (ino nie potrząsać przed użyciem bo robi mokre plamy).
Panerai vel Eliot Capone
No właśnie tasiemca sobie czyścimy. A jeśli nie my, to oni.
Snoblesse oblige:
| buskonostalgicznie.pl | wpkx.pl | psioniczni.pl |
A 1szy strzał zawsze gdzieś obok bo też pryska wodą.
RX100 | A6000 + SEL18-55/3.5-5.6 | SEL 20/2.8 Moja galeria Flickr http://www.flickr.com/photos/ukaszp/
Moja mowa będzie krótka -zdecydowanie nie polecam.
Jakieś ciałko, szkiełko i światełko, no i jeszcze nosidełko
Panerai, tu na forum było wielokrotnie o tym pisane, że istnieje niebezpieczeństwo zachlapania naszej optyki/aparatu olejem, który jest technologicznie pakowany do takich puszek ze sprężonym powietrzem. Może być tak, że nigdy Ci się to nie przytrafi, ale były przypadki zachlapania matryc, optyki obiektywów etc. Kończyło się to serwisem i kosztami. Najbezpieczniejsza jest gruszka i tyle. Sprężone powietrze w puszkach jest przydatne przy konserwacji urządzeń elektronicznych/elektrycznych jak PC, drukarki, faxy etc., ale w fotografii bym go raczej omijał.
Zrób mały eksperyment. Na czyste lustro psiknij takim powietrzem, poczekaj chwilę i sprawdź czy nie pozostał nalot. Powtórz jeszcze raz, ale spowoduj aby wydobyło się z puszki to "coś". Poczekaj ponownie i zbadaj, czy nic tam nie pozostało.
Jakieś ciałko, szkiełko i światełko, no i jeszcze nosidełko
To oczywiście rozumiem Stachu. Dlatego sprężone powietrze z konserwy używam na szczeliny, rejon klawiszy i inne trudno dostępne miejsca na BODY oraz na filtr UV chroniący obiektyw od momentu wyjęcia go z pudełka. Naturalnie bezpośrednio na soczewkę czy do komory nie pcham się z tym sprayem. Generalnie pierwsze psiknięcie i po ewentualnym potrząśnięciu pojemnikiem - powodują wyrzut cieczy (nawet na opakowaniu napisano by nie wstrząsać przed użyciem).
Panerai vel Eliot Capone
Sprężone powietrze do elektroniki też dobre nie jest. Przedmuchać brudną drukarkę przy tonerze, przedmuchać wiatrak w grafice czy procku ok. Ale czyszczenie styków i płyt to często samobój. Powietrze lubi robić mokre zacieki, których możemy nawet nie zauważyć a całe urządzenie pójdzie się kochać po podpięciu prądu. Widziałam wiele takich serwisów. Bez rurki, z odległości minimum 30cm w delikatnych miejscach.
Skitram sobie fajną szmateczkę do okularów- powinna być najlepsza do czyszczenia.
Czyli jednak filtry są ok tylko źle je określiłam jako UV wcześniej bo chodziło mi ogólnie.
Panerai- bo taka rzecz jest tania ale ma przebitkę mocną cenową. Moje 400ml kosztowało mnie 2,50zł.
Wysłane z mojej myszki G600
Skontaktuj się z nami