Supozycja „Cnych Ahabów” jest jak najbardziej projekcją pełnego szacunku podejścia do wiedzy i doświadczenia Szanownych Panów! Jest alegorią kapitana Ahaba z Moby Dicka Melville’a w zestawieniu z alegorią Dwukwiata Pierwszego Turysty, nieodżałowanego Terry’ego Pratchetta. Wchodzenie na forum nikoniarzy i zadawanie pytań przez takiego pstrykacza jak ja, kojarzy mi się ze scenką rodzajową gdy ‘amerykański’ turysta w beżowej kamizelce z tysiącem kieszeni, w równie beżowym kapelusiku, w który wpiętych jest kilkanaście tyleż nieprzydatnych co pozerskich haczyków na ryby, wchodzi – zaczepiając wędką o nadproże - do najstarszej w porcie tawerny i pyta takich właśnie Ahabów, wilków morskich, co służbę na morzu zaczynali jeszcze pod kapitanem Cookiem, jaką ma kupić łódkę na połowy tuńczyka
Jedynie ktoś podejrzewający o złe intencje mógłby doszukiwać się w tej alegorii takich cech kapitana Ahaba jak przerost ego, wygłaszanie monologów zawierających prawdy przedwieczne, czy obłęd spowodowany niezdrowym podejściem do hobby.
Jedynie ktoś podejrzewający o złe intencje mógłby doszukiwać się w tej alegorii porównania do izraelskiego króla Ahaba Obrazoburcy, który na ołtarze przemyca pogańskiego boga NEX’a.
Sprzedaż tego obiektywu oczywiście i absolutnie nie wchodzi w grę, ze względu na pamiątkowy i emocjonalny stosunek mej żony do własności swego protoplasty, jednakże w zbiegu z planowanym zakupem nex’a oraz niezdrowym zainteresowaniem, jakie wzbudzają u mnie Wasze pleśniakowe zdjęcia, żona byłaby rada, abym kult przodka uczcił wykonaniem tym obiektywem kilku portretów.
Jednakże nie omieszkam skorzystać, jeśli będziesz tak miły, ze wszelkich rad wynikających z Twego, Drogi Wojtku, ekspirjensu, ponieważ jestem całkowitym pleśniakowym lajkonikiem
Ze swej strony obiecać mogę (jeśli tylko wskrzeszę ten obiektyw na mym nex’ie, którego jeszcze nie mam), że spróbuję specjalnie dla Ciebie uchwycić rodzinnego kota Leona w otoczeniu sardynkowych placków bokehu
W szczególności, pisząc już na poważnie, musze uzupełnić swą mglistą wiedzę w dziedzinie przejściówek M42-E-mount. Jak rozumiem, występują zwykłe, polegające jedynie na zamocowaniu, kosztujące ok. 70 zł oraz takie, które mają elementy optyczne pomagające ładnie pokryć takim obiektywem matryce aps-c, kosztujące ok. 700 zł. Mam nadzieje, że mogę zacząć od tej tańszej wersji, bo nie jestem pewien, czy ów odnaleziony hibernatus jest sprawny. Póki co listki przesłony wyglądają ok, wszystko rusza się płynnie, jednakże sam obiektyw, mimo że przechowywany był w dobrych warunkach, nie był używany ze 30 lat i pokryty jest (mimo skórzanego dekla) taką lepką warstewka kurzu/brudu. Zastanawiam się zatem jak najdelikatniej toto wyczyścić, spryskać, przetrzeć itp.
No i oczywiście przydałby się wreszcie aparat, bo tylko resztki rozsądku każą mi czekać na ewentualnego a7000, miast biec i nabywać a6000. Zeszłotygodniowe obpstrykanie praskich tajemnic pokazuje, że nasza miłość z pentaxową kadwusetką ewidentnie wygasła Jeno połową czerwca wyprawa kolejna mi się szykuje i boję się, że w Polsce w sprzedaży do tego czasu nie będzie następcy a6000, o ile w ogóle takowy będzie i będzie sens go nabywać.
Szukaj
Skontaktuj się z nami