Michale, tylko jedna taka para Ci się trafiła?
Pierwsza moja para za zwrot kosztów i zdjęcia do PF zrobiła mnie w balona, umowę podpisaliśmy na tydzień przed terminem, bo tylko ona przychodziła na spotkania, spotkań w końcu było kilka, bo on ciągle miał jakieś uwagi do informacji, jakie ona po spotkaniu mu przekazywała... długo by opowiadać. Umowy miałam w końcu nie podpisywać, bo on w końcu uznał, że nie chce się pokazać w necie. Zrobiłam jednak z dobrego (zbyt dobrego) serca, bo było mi babeczki szkoda, była trochę jak między młotem...
Zdjęcia dostali, on pomarudził, że nie ma kogoś tam na zdjęciu (w umowie miał zapis, że nie gwarantuję zdjęć wszystkim gościom), chociaż jak wspomniałam nie był ani na jednym naszym spotkaniu, a jedyne co zrobił, to podpisał umowę i poszedł na swój ślub... Jego rozmowa ze mną odbywała się głównie przez jego żonę
Potem zdarzyło się kilka par, które zaczęły mi tworzyć nową umowę nakazując (!) umieścić ich warunki, a także masę punktów z kodeksu, wszelkie przepisy prawne itd... Krótko mówiąc, miałam wykonać pracę sługusa na ich warunkach, zrobić taniej, bo zawsze przecież się negocjuje, bo to taki zwyczaj (?), oddać więcej zdjęć, tak w prezencie, ale przede wszystkim oni płacąc za zdjęcia rozumieją, że nabywają wszelkie prawa do nich!
Na koniec, ja nie koniecznie miałam gwarancję, że umieszczę swoje zdjęcia na stronie, ale o tym będą wiedzieli jak zobaczą zdjęcia...
Przy pierwszych tego typu rozmowach długo zastanawiałam się co i jak zrobić, jak to zorganizować, żeby praca była przyjemnością... Wyjście za każdym razem znajdowałam tylko jedno - grzecznie podziękować za spotkanie i życzyć wszystkiego dobrego, a umowę podpisać z parą szanującą moją pracę i prawa.
Ostatnio pewien ktoś szukając tu fotera na swój ślub napisał do mnie maila z zapytaniem, a potem podał ogłoszenie na naszym forum - miał podobne problemy jak wyżej (chciał wszelkich praw dla siebie, standardowa umowa była dla niego nie do akceptacji, itd.), o czym w ogłoszeniu zapomniał wspomnieć i pytał ludzi o przesłanie mu umowy, bo chce się najpierw upewnić, czy spełni się jego warunki...
Wracając do Aneko, pisała wcześniej, że odbyła się sesja narzeczeńska i współpraca była ok. Skąd więc tak nagła zmiana w ich zachowaniu?
Szukaj
Skontaktuj się z nami