Witam,
jestem posiadaczem d90 z obiektywem 35 1.8G oraz 85 1.8D. Jestem na etapie zakupu 17-55 2.8 ażeby mieć coś dobrego optycznie ale i bardziej uniwersalnego od 35ki. Coś a'la obiektyw spacerowy. W miarę szeroki kąt i w sumie uniwersalny zakres ogniskowych na wycieczki. Do portretów mam 85mm, która w sumie może robić za niejako zoom (w końcu najdłuższa ogniskowa z przeze mnie posiadanych). I teraz pytanie do Was szanowni pasjonaci i znawcy tematu. Czy jest sens zostawiać w szklarni 35kę po zakupie 17-55? Jak ocenicie plastykę i rysowanie 17-55 2.8 w stosunku do 35 1.8? Zależy mi na jak najładniejszym i plastycznym obrazku. Jednak stara szkołą mówi, że co stałka to stałka ale jak się ma owa 35ka do 17-55? W sumie to kosztowała mnie ona 700zł a 17-55 kosztuje ponad 6 razy tyle, czy to szkiełko ustawione na 35mm da mi porównywalny/lepszy/gorszy obrazek od stałki 35mm? Nie uśmiecham i się trochę po zakupie szkła za blisko 5 kafli przepinać zbyt "często" szkła, żeby używać 35ki... Bo 35ka jako obiektyw spacerowy/wycieczkowy to chyba jednak trochę zbyt wąski, bo na aps-c to ponad 50mm. JAk się ma światło 17-55 i zachowanie w stosunku do stałki? Będe zadowolony po zakupie czy jednak co stałka to stałka a zoomy choćby nie wiadomo jakie są do !@#$%^?
Proszę Was o pomoc i opinie. Pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami