od dłuższego czasu jestem troche zaniepokojony pracą mojego tamrona 17-50/2.8. Bardzo często mam tak, że po ustawieniu ostrości i przekadrowaniu ostrośc idzie w przysłowiowy las...czasami mam też tak, że mimo faktu, że ostrość jest w samym centrum kadru, to i tak ostro nie jest. Możliwe, że mam jakiś tam FF, albo BF, ale gdyby tak było, to nieostro byłoby chyba cały czas, a jednak czasami ostrość jest tam gdzie być powinna.
Nie potrafię zatem zdefiniować swojego problemu. Myślałem, żeby oddać obiektyw do serwisu, ale podejrzewam, że test ostrości sprowadziłby się do 2-3 zdjęć na bateryjkach na centralnym polu AF (na którym moj Tamron sobie w miare, miare dobrze radzi), po czym stwierdzono by, że wszystko jest ok.
Poniżej prezentuję kolejną dość ciekawą rzecz.
Przysłona f/3.5.
Ogniskowa: 17mm
D80
Ostrość ustawiona na dziewczynę w środku. Chłopak po prawej jest również względnie ostry, ale po lewej, mimo, że jest w mniej więcej tej samej odległości co chłopak po prawej jest zupełnie nie ostry, czyżby przesunięta płaszczyzna ostrości? Może i tak, ale tego problemu też nie dostrzegam na każdym zdjęciu.
Dodatkowo wydaje mi się, że jak na f=3.5 i 17 mm, to GO ostrości powinna być ogromna (nawet gdyby zalożyć faktycznie przesuniętą GO) i wszystkie postacie na zdjęciu powinny się w niej mieścić, tak jednak nie jest...
Może spotkał się kiedyś ktoś z problemem podobnym do mojego?
Szukaj
Skontaktuj się z nami