Mój przyjaciel nie mógł dostać u siebie w mieście więc zameldowałem go u mnie w domu na wiosce. Kaskę dostał bez problemu w PUP (18 tys.).
Różnice między urzędami pracy są dramatyczne. U niego w mieście musiał być o 5 rano i wziąć numerek żeby się choćby zarejestrować.
W "moim" PUPie poszedł jak człowiek w godzinach pracy, zarejestrowali go i kaskę przyznali.
Nawet przy składaniu wniosku panie lekko narzekały, że za dużo załączników dał i wniosek jest gruby