Witam,
Moja historia jest taka:
Serwisant potwierdził moje uwagi że strona prawa obiektywu jest mniej ostra niż lewa (zapewne przesunięta soczewka) i regulacja układu optycznego przywróci mu dawną świetność.
Oddałem na płatną naprawę przed świętami Bożego Narodzenia 24 grudnia 2010. Wysłuchując zapewnień, że na 90% przed Sylwestrem będzie.
No więc nic się z obiektywem nie działo.
Jednego maila serwisanci oczywiście zlali ciepłym moczem,
Na drugiego maila napisanego bardziej "rozpaczliwie" dostałem odpowiedź, że
Z przyjemnością zawiadamiają mnie że już wiedzą co mu jest + kosztorys naprawy do zatwierdzenia, tylko był pewien problem: był to już 19 stycznia 2011.
Tydzień temu a więc 9 lutego 2011 dzwonię co się dzieje z tym obiektywem. Pan mówił, że zaraz sprawdzi, kazał mi czekać na słuchawce dobre 15 minut po czym wrócił i powiedział, że obiektyw jest właśnie poddawany czynnościom naprawczym i "jutro, najpóźniej dzisiaj" dostanę maila że jest do odbioru.
Dziś 16 lutego 2011 dzwonię i pytam (bo maila nie było) co się dzieje (najspokojniej jak potrafię).
Dostaję odpowiedź że nie mogą naprawiać bo części idą z Japonii.
Nie chcę myśleć nawet jaka bezmyślność i głupota lub po prostu krętactwo (choć nie rozumiem jakie miałyby być motywy) powoduje takie upośledzenia w działaniu tego serwisu.
Nie chcę mieć nic wspólnego z Tamronem ani żadną inną firmą tak długo jak ma związek z fotoTechniką, choć sam obiektyw uważam za niezastąpiony jeśli idzie o możliwości/waga a przedstawiciele firmy jak najbardziej godni zaufania.
pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami