Witam,
zdarza mi się fotografować muzealia - przede wszystkim ceramikę. Głównie dla siebie, ale zależy mi, żeby te zdjęcia były OK. Staram się robić na białym tle - najłatwiej to później wkleić do prezentacji czy publikacji. Problem, z którym średnio mogę sobie poradzić, pojawia się jak naczynia są pokryte szkliwem i mocno odbijają światła. Próbowałem z parasolem i lampą - duże źródło światła bardzo "rozpłaszcza" całość, lubię jak pojawiają się cienie, które podkreślają plastyczny ornament. Najlepszy zestaw udało mi się ustawić, z rzeczy, które znalazły się na szybko, w potrzebie chwili. Były to dwie biurkowe lampki, które z braku laku musiały posłużyć jako źródło światła (foto poniżej, wiem, że wygląda to co najmniej śmieszne). Niestety, żarówki świeciły trochę innym kolorem światła, ale to pomińmy. Nie wiem jednak skąd ten niebieski odblask w górnej części... Może od światła z sufitu. Efekty na poniższych fotkach.
Co do zdjęć, zamieszczam je przede wszystkim pod ocenę, będę wdzięczny za wytknięcie mi błędów i niezgodności ze sztuką. Pierwsze foto ukośne z góry, wydaje mi się w miarę ok. Drugie, na wprost podoba mi się mniej - zwłaszcza dwa odbicia światła na "kwiatku" w centralnej części. Próbowałem trochę światłem manewrować, ale zawsze w którymś miejscu świeciło. Przepaliłem te odblaski, to swoją drogą...
No i pytanie - jak się za to zabrać? Te zdjęcia bardziej niż artystyczne, mają być czytelne. Może popróbować jeszcze z lampą i parasolem? Czy miękkie duże źródło czy raczej światło punktowe? Przyznam, że trochę łatwiej mi się pracowało ze światłem stałym - bardziej mogłem korygować wszelkie refleksy.
Będę wdzięczny za rady. Pozdrawiam.
Szukaj
Skontaktuj się z nami