Close

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 12 z 12
  1. #11

    Domyślnie

    Co jakiś czas zdarza mi się wziąć do łapy podręcznik taki czy owaki i od lat mam z nimi jeden, ten sam problem. No, ze dwa. Po pierwsze najczęściej dość szczegółowo opisują różnorakie funkcje, ale już zdawkowo to jak i kiedy ich używać. Po drugie, jeśli już piszą, to mimo, że jak to zwykle w programach graficznych, metod na osiągnięcie tego samego celu jest od paru do parunastu, nie piszą dlaczego akurat ta metoda zaostała użyta i jakie to niuanse sprawiają, że w danym przypadku jest akurat najlepsza. IMHO w dużej mierze wynika to z faktu, że te podręczniki piszą najczęściej wszelkiej maści "eksperci", oczywiście ze stosownymi certyfikatami, dyplomami i całą tą marketingową otoczką prze********ości, a nie praktycy, którzy na codzień używają tego softu do zarabiania na chlebuś. Lub też goście, którym nie spacjlnie szło w tej branży, więc postanowili wybić się inaczej.

    I jeszcze jedna rzecz bardzo kłuje mnie w oczy. Tacy wetereni, o jakich piszesz Czornyj, natrafiając na jakis problem nie biegną od razu do Gugla lub co gorsza na jakiegoś foruma, aby podzielić się ze światem swoim nieszczęściem i w napięciu czekać aż ktoś łaskawie poda tutka na tacy, oni siadają i najpierw sami główkują jak znaleźć rozwiązanie, po inne metody sięgając w ostateczności, gdy na prawdę inczej się nie da. Jednak metodologia samonauki jest cholernie efektywna pod względem jakości, ale dziś już nikomu nie chce się tak męczyć.
    Ostatnio edytowane przez de Fresz ; 29-01-2011 o 12:45
    I'm one of those bad things that happen to good people

  2. #12

    Domyślnie

    Czornyj - racja, że złe nawyki są ciężkie do wyplenienia, a wyważanie otwartych drzwi kosztuje sporo czasu i wysiłku.

    Dlatego ja mam teorię, że nie należy się uczyć programu, tylko materii, którą ten program obsługuje. Inaczej mówiąc należy wiedzieć najpierw na czym polega zrobienie dobrej i ładnej książki, bo jak się to wie - to się ją zrobi w tym luib owym... Należy najpierw wiedzieć jak ma wyglądać dobre zdjęćie (kolory, kontrasty, konwersje, itp), a jak już się to wie, to osiągnie się to w różnych programach w miarę łatwo.

    Słowem najpierw wiedza o przedmiocie (o składaniu książek na przykład) jako podstawa, a ttutki i podręczniki do programu jako didaskalia.

    Z tym, że w dzisiejszym świecie nie jest to podejście modne. Działy marketingu zrobiły naprawdę dużo, żeby do głów przebiło się zdanie przeciwne: kup program, naucz się jego obsługi - a rzeczy, które będziesz tym programem robił będą ci wychodzić świetne same z siebie.
    pozdrawiam bombelkowo

    Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •