Close

Strona 1 z 24 12311 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 235
  1. #1

    Domyślnie Samodzielne wołanie C-41 (w domu!)

    Wiem że jest to opisane w wielu miejscach w necie, ale ja chciałem pokazać ze jest to proste i do wykonania ze zwykłym sprzętem jakiego używa się do wołania filmów czarnobiałych. Tekst kieruję więc głównie do osób które chciałyby obniżyć koszty wołania (bardzo opłacalne przy 4x5) lub mają dość jakości jaką otrzymuja z labu - pogięty lub pozwijany film, rysy, paprochy, zacieki.. albo po prostu wołać swoje filmy samemu tak jak bw lub chcą poeksperymentować. A zwłaszcza do wszystkich tych którym się wydaje ze C41 to sie da tylko w labie w wielkiej maszynie

    Proces jest prosty i łatwy do ogarnięcia. Przy drugim wołaniu gdy się wie juz co i jak jest wręcz banalnie. Poniżej przedstawiam w mniej lub bardziej ogólnym zarysie całą procedurę wołania dla zestawu Tetenal Colortec C-41 1 litr. Proszę nie traktować tego jako przepis absolutny - raczej jako opis moich doświadczeń - jednak dających efekty. Przed własnym wołaniem polecam się doinformować. Tu jest bardzo fajny i prosty tutorial: http://www.defocus.net/c41.html

    Chemia. Zestaw składa się z 3 składników: wywoływacza, wybielacza i stabilizatora. Roztwory trzeba przygotować z koncentratów - dokładna instrukcja po polsku znajduje się w zestawie wiec nie będę się rozpisywał. Wspomnę tylko że otwarty koncentrat trzyma 12 tygodni a rozrobiony 6 tygodni. Zestaw jest na 1 litr (czyli wychodzi po 1 litrze każdego składnika) i można rozrobić tyle ile się chce. Chemia jest wielokrotnego użytku, a nie one-shot. Odczynniki trochę śmierdzą, ale czuć je raczej w płucach jak nosem, więc warto włączyć wentylację lub wietrzenie, albo po prostu nie nachylać się nad nimi. Odbielacz podobno bardzo brudzi, wiec lepiej ubrać ciuchy robocze No i potrzebne będą 3 butelki do roztworów - wielkość zależna od przygotowanych ilosci.

    Sprzęt. Nic nadzwyczajnego do wołania koloru nie trzeba. Potrzebne jest wszystko to czego używa się do wołania filmów czarnobiałych, a wiec:

    - koreks z plastikowymi spiralami - mignęło mi kilka razy że metalowe nie są dobre
    - termometr z dokładnoscią do pół stopnia - więc wystarczy zwykły analogowy w którym widać ze 39° to równo 39°
    - stoper z sekundnikiem - czas 3:15 raczej dyskfalifikuje zerkanie na zwykły zegar jak przy długim wołaniu bw
    - trzy menzurki do w miarę szybkiego wlewania chemii do koreksu i zlewania jej do nich spowrotem
    - kąpiel wodna - najlepiej zlew bo najwygodniej do niego wlewać wodę prosto z kranu, ale moze być coś innego
    - pojemnik na zagrzanie chemii jeszcze w butelkach lub od razu w menzurkach - ja uzywam szerokiego garnka
    - pojemnik na wodę do płukania plus coś czym będziemy ją wlewać, ja uzywam duzego garnka i chochelki

    Proces. Są cztery etapy: wołanie - wybielanie - płukanie - stabilizacja. Proces ten można modyfikować dodając wszędzie płukanie, czyli na początku, po wołaniu oraz po stabilizacji. W instrukcji producenta jest tylko opcja płukania po wołaniu aby zwiększyć wydajnosć wybielacza. Wiele osób twierdzi, ze nie powinno się płukać przed wołaniem (namaczać) ani po stabilizowaniu, z kolei wiele osób mówi że to robi i nie wpływa to na wyniki. Najważniejsza jest tu temperatura i czas, ale to nic trudnego. Krytyczny jest pierwszy etap czyli wołanie - trwa tylko 3:30 dla wołania ręcznego i należy tu utrzymać temperaturę 38°C +/- 1°C co z pomocą kąpieli wodnej nie jest żadnym problemem. Pozostałe procesy mają już większą tolerancję.

    Przygotowanie. Przygotowanie się do wołania to kwestia zagrzania chemii i przygotowania kąpieli wodnej. Roztwory należy zagrzać odpowiednio do temperatury: wywoływacz - 39°C, wybielacz 36-39°C, woda do płukania płukania 36-39°C, stabilizator 35-39°C. Temperatura kąpieli to jakieś 40-41°. Także koreks należy podgrzać w kąpieli, aby nie wyziębił chemi po jej wlaniu do środka.
    W praktyce u mnie wygląda to tak: Korzystam z dwu zlewów kuchennych. Zanim zacznę cokolwiek robić wlewam do duzego garnka gorącej wody (takiej z kranu ale nie parzącej) i wkładam tam chemię w butelkach zeby się juz grzała. W jednym ze zlewów przygotowuję kąpiel, temperaturę mozna tu łatwo regulować wodą z kranu dodając ciepłej lub zimnej. Od razu też wrzucam do niej koreks z filmem zeby się ogrzał. W drugim zlewie stawiam szeroki niski garnek i wstawiam do niego menzurki z wstępnie zagrzaną chemią. Do tej z wywoływaczem wkładam termometr. Co jakiś czas wymieniam w nim wodę - najprosciej dolewać gorącej prosto z kranu. Gdy temperatura wywoływacza zacznie się zblizać do 39°C nalezy się przygotować do akcji (stoper!).

    1. Wołanie. Gdy temperatura wywoływacza osiągnie 39°C przekładamy termometr do wybielacza (by móc śledzić jego temperaturę), a wywoływacz wlewamy do koreksu i umieszczamy w kąpieli wodnej. Postępowanie jest takie samo jak przy wołaniu ręcznym. Ja używam koreksu od procesora więc nim sobie w tej wodzie kręcę - ale jesli jest to koreks standardowy to postępuje się jak przy wołaniu standardowym tyle że w kąpieli wodnej. Czas wołania to 3:15 dla procesora/kręcenia ręcznego lub 3:30 dla standardowego wołania jak w bw. Po upływie tego czasu chemię zlewamy do menzurki. Teraz można zastosować kąpiel przerywającą co pozwoli na wydłużenie żywotnosci wybielacza, ale nie jest to konieczne.
    2. Wybielacz. Wlewamy zagrzany wybielacz - jego temperatura powinna sie miescic miedzy 36-39°C. Czas minimalny dla wybielania to 4:00 w procesorze, przy wołaniu ręcznym należy przyjąć 6:30. Po upływie czasu zlewamy wybielacz do menzurki.
    3. Płukanie. W ciepłej wodzie (35-39°C) przez około 3 minuty. Mozna normalnie otworzyć i płukać przez trzy minuty, lub w zamkniętym zmieniając wodę co 30 sekund.
    4. Stabilizator. Wlewamy stabilizator do koreksu mieszamy około 30 sekund i zostawiamy na minutę. Ze stabilizatorem jest problem takiej natury, że się pieni, po wyjęciu filmu jest cały w pianie. Można ją usunąć ostrożnie sciągaczką, mozna lekko przepłukać, obie metody mają zwolenników i przeciwników. Płukanie po stabilizacji jest dyskusyjne, wiele osób to robi, wiele twierdzi ze nie nalezy. Jeśli ktoś ma problem z twardą wodą i zaciekami to moze warto wypłukać.

    Film wieszamy do schnięcia i sprzątamy bajzel. Film schnie dość szybko, po około godzinie-dwu jest suchy i gotowy do skanowania

    Wady. Jak to z wołaniem ręcznym - trzeba to po prostu zrobić samemu, zamiast odebrać kulturnie gotowe z labu. Jest lekko upierdliwe z racji przygotowan - grzania, ale to kwestia wprawy. Na pewno trzeba się pilnować z wciąganiem nosem oparow chemii - wiadomo ze im cieplejsze tym lotniejsze i chętniej do płuc się pcha, a to potem czuć w tych płucach. Tak więc albo ostroznie z nachylaniem się albo dobra wentylacja - jak w kuchni to warto włączyć wyciąg i pod nim trzymać chemię. Wybielacz podobno lubi plamić - nie wiem, jeszcze mnie nie zaszczycił

    Zalety. Na pewno dla wielu osób bedzie taniej. Zestaw to około 75zł i wydajność do 16 rolek 120/135 jesli przeważaja filmy iso 200 i mniej. To daje jakieś 4,5 zł za rolkę. Ja płacę 10 wiec jest różnica, że nie wspomnę o 4x5 które wychodzi jeszcze taniej. Na pewno wyższa jakość koncowego efektu: film jest prosty, nie porysowany, bez zacieków, czysty - jeśli ktoś ma dość takich niespodzianek przy odbieraniu filmu, to warto się zastanowić. No i co typowe dla domowego wolania - wołamy kiedy chcemy - środek nocy, blady świt, weekend lub srodek sylwestra. Nigdzie też nie trzeba filmu zawozić i odbierać. Jeśli ktoś paranoicznie twierdzi ze jego filmy są skanowane i oglądane przez obsługę, to jest coś dla niego

    A tu efekty na starej Portrze 400 4x5"


    i na Kodaku Ektacolor PRO 160 ze średniego




    Ostatnio edytowane przez pastwisko ; 29-12-2010 o 13:43
    Völkchlor

  2. #2

    Domyślnie

    Całkiem spoko tutek nie powiem Przy 4x5 takie wołanie to już nic nie kosztuje bo za 6 szitek 50zł, a tutaj wyjdzie raptem kilka

  3. #3

    Domyślnie

    bomba. Kiedyś będę musiał się zebrać i spróbować. Może w sesji :P

  4. #4

    Domyślnie

    Szczerze mówiąc, to twoje efekty bardziej mi odpowiadają niż to, co zwykle dostaję z fotolabu...
    Pojawiam się i znikam...

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Imago Zobacz posta
    Szczerze mówiąc, to twoje efekty bardziej mi odpowiadają niż to, co zwykle dostaję z fotolabu...
    proces jest generalnie ten sam, to nie jest bw gdzie masz dziesiątki róznych wywoływaczy, przeróżne czasy czasy dla filmów. tu wszystko jest zawsze tak samo, wiec efekt bedzie ten sam. diebał tkwi w szczegółach

    a skanujesz sam czy dajesz do skanowania w labie ? no i zwróć też uwagę ze to wielki i średni (6x4,5) wiec na pewno jakość inna niz z małego obrazka. chyba ze mowisz o tekscie a ja bez sensu o zdjeciach poglądowych gadam
    Völkchlor

  6. #6
    Zbanowany
    Dołączył
    01 2009
    Miasto
    Księżyc
    Posty
    578

    Domyślnie

    Hmm, sylwester już jutro, można by spróbować.
    A tak na marginesie, czym skanowane te obrazki?

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pastwisko Zobacz posta
    diebał tkwi w szczegółach
    otóż to
    Cytat Zamieszczone przez pastwisko Zobacz posta
    sama


    może faktycznie sęk w tym, że pokazujesz średni format (tego nie doczytałam - myślałam, że mały też)
    skanowanie zostawiam labom bo nie mam skanera do negatywów (mam tylko przystawkę do płaskiego ale jakość mnie nie zadowala) tylko, że na dłuższą metę chyba tańsze będzie kupno skanera...
    przykład tego co dostaję -> http://images50.fotosik.pl/495/d6969756314455ba.jpg (to jedna klatka z aparatu, który robi 9 zdjęć na 1 klatce )
    Zastanawiam się po prostu czy by nawet na małym obrazku efekty nie były jakościowo lepsze gdybym robiła wszystko sama... a może to tylko wina nieumiejętnej obsługi skanera przez pracownika labu (W sensie jedzie na automacie wszystko)? Chociaż zdarza mi się dostać zarysowane klisze (równomierne linie, więc wina w maszynie) i to nie wina aparatu bo przydarzyło się to z kliszami z kilku różnych.
    Muszę zmienić lab i zobaczyć. A wydawało mi się, że nazwa "profi lab" do czegoś zobowiązuje...

    O właśnie czym skanujesz? Bo średni format i klisze do archiwizacji też są i chyba czas naprawdę zainwestować w skaner.
    Pojawiam się i znikam...

  8. #8

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez enthropia Zobacz posta
    A tak na marginesie, czym skanowane te obrazki?
    Epson 4490

    Cytat Zamieszczone przez Imago Zobacz posta
    przykład tego co dostaję -> http://images50.fotosik.pl/495/d6969756314455ba.jpg (to jedna klatka z aparatu, który robi 9 zdjęć na 1 klatce )
    Zastanawiam się po prostu czy by nawet na małym obrazku efekty nie były jakościowo lepsze gdybym robiła wszystko sama... a może to tylko wina nieumiejętnej obsługi skanera przez pracownika labu (W sensie jedzie na automacie wszystko)? Chociaż zdarza mi się dostać zarysowane klisze (równomierne linie, więc wina w maszynie) i to nie wina aparatu bo przydarzyło się to z kliszami z kilku różnych.
    Muszę zmienić lab i zobaczyć. A wydawało mi się, że nazwa "profi lab" do czegoś zobowiązuje...
    Może na początek zmień lab, a pomysł z własnym skanerem nie jest zły, ja nie wyobrażam sobie oddawania każdego filmu do skanowania i czekania na pliki
    Völkchlor

  9. #9
    Zbanowany
    Dołączył
    01 2009
    Miasto
    Księżyc
    Posty
    578

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pastwisko Zobacz posta
    Epson 4490
    O w mordę... no to jestem w lekkim szoku.
    4490, nie 4990?

    Ale mam już zadanie dla Ciebie.
    Ponieważ nudzisz się w sylwestra a na dodatek pisanie tutoriali dobrze Ci idzie, dlatego napiszesz tutorial "jak skanować Epsonem 4490, żeby było fajnie''.

  10. #10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez enthropia Zobacz posta
    O w mordę... no to jestem w lekkim szoku.
    4490, nie 4990?

    Ale mam już zadanie dla Ciebie.
    Ponieważ nudzisz się w sylwestra a na dodatek pisanie tutoriali dobrze Ci idzie, dlatego napiszesz tutorial "jak skanować Epsonem 4490, żeby było fajnie''.
    nie, 4490 ten do średniego tylko

    no a skanuję normalnie, w firmowych ramkach firmowym softem i na autoekspozycji. tylko 4x5 muszę kłaść na szybie, choć ostatnio zrobilem sobie ramkę do której przyklejam negatyw taśmą, ale nie robię ich hurtowo więc mozna się tak pobawić co jakiś czas
    Völkchlor

Strona 1 z 24 12311 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •