po pierwsze sklep na wymianę musiałby mieć większą ilość sprzętu, a przeważnie jest tak, że są góra kilka sztuk.... to po pierwsze.....po drugie, trzeba by się dogadać w kwestii kart gwarancyjnych, bo podpisane karty, to już dupa zbita....serwis i tyle....sklepy nie dostają zapasu kart...1 pakiet na 1 aparat, więc jak jest wypełniona, (nr seryjne itp, to już nie ma ratunku)....jeśli karty nie są wypełnione, to przy dobrej woli można ewentualnie wymienić, a wadliwy aparat wysłać na przed sprzedażową....
ale z drugiej strony, to nie śmietana, która jak cuchnie, to znaczy, że ewidentnie jest zepsuta, i można wymienić.....
przy tego typu przypadkach....sprzedawcy mają obowiązek mieć ograniczone zaufanie do klienta....oczywiście są klienci uczciwi, którzy po prostu mają pecha i trza wysyłać zaraz do serwisu, ale z drugiej strony, skąd sprzedawca ma wiedzieć co się stało z puszką, (może spadła, może ktoś gdzieś nią walną....może zalał, ) w 80-90% nikt się nie przyznaje, że coś zrobił sam z własnym aparatem , licząc na odrobinę szczęścia....tym bardziej na początku, zwalając to na to, że aparat nowy i nagle po prostu coś nie działa...
więc niestety ograniczone zaufanie to podstawa.....tym bardziej , że w razie czego, to sprzedawca jest pociągany do odpowiedzialności w tym i finansowej, iż na własna odpowiedzialność zgodził się na wymianę bo zaufał miłemu panu, czy pani, którzy sprawiali wrażenie godnych zaufania...
Skontaktuj się z nami