Szukaj
bez jaj młodzi czekają rok za filmem ? po roku to ja bym zapomniał że zamawiałem coś takiego a i nieraz rozwód jest już po pół roku poważnie takie terminy na oddawanie zleceń są ? pytam serio bo ani nie zamawiałem ani nie wykonywałem tego typu pracy ot ciekawość
prz3mo miesiąc to jeszcze do przełknięcia ale powiedzcie sami że oczekiwanie na materiał jest za długie zdjęcia z cioci małpki są odrazu i ze dwa filmiki to co sie dziwujecie że ludzie niechętnie chcą zamawiać i płacić za zdjęcia napisze pogrubionym tekstem że żartuje cobyście się nie spinali za mocno na mój tekst
Jeśli chodzi o terminy to ja oddaję album po ok. 2 tygodniach. Są zlecenia szybkie (Londyńczycy czy jakieś Corkowcy) wtedy da się zrobić w 4-5... Ale mi się strasznie nie chce tak szybko pracować.
Zgodze się z własnego doświadczenia, bo różnie to bywa, tydzień przeleżą zdjęcia nie tknięte bo najzwyczajniej nie masz ochoty, Ty zrobisz jakies mniejsze materiały w tym czasie. Dosiądziesz jednego dnia i odwalisz robotę którą byś niechętnie dłubał przez ten tydzień a zrobisz to w dniu kiedy poczujesz "moc". I nie chodzi mi tu o własnie odkładanie tego może na cały tydzień, bo to i długo i krótko, (kwestia uznania) ale co byśmy się dobrze zrozumieli.
A wracając do tematu rozpoczętego przeze mnie, tak czytam i czytam i bałem się o to zapytać wcześniej, ale czy praktykował ktoś układ z księdzem lub innym zaangażowanym klawiszem ślubnego dzieła? To taki śliski temat, o którym tez tylko ze słyszenia wiem ale czy spotkaliście się z tego rodzaju łowieniem klienta?
Pierdoły z żółtymi oznaczeniami i jakieś tam światło studyjne...
ja raz słyszałem jak ksiądz i kamerzysta się dogadali i niezależnie od młodych widzimisię musiał być ten kamerzysta i basta!
dzięka Bogu co do fotografa takich wymagań wielebny nie miał
D610 + SY14/2.8 + 35/1.8G DX + 50/1.8D + SB900
<a href="http://pawelkozera.pl/">moje www</a>
jesli chodzi o terminy to ja oddaje najszybciej po miesiącu. Po slubie przez ponad tydzien nawet nie zaglądam do folderu ze zdjęciami. Spokojnie leża i nabieraja mocy. Dopiero po tygodniu przeglądam wstepnie, zaznaczam i taguję to co mam zrobić. Choć na dysku mam też slub z czerwca 2009 i wciąz nabiera mocy Jakoś z młodymi nie mamy czasu na plener i tak sobie temat czeka
a już myślałam, że tylko ja się tak ociągam Obrabianie zaraz po ślubie nie jest zdrowe, zdjęcia muszą dojrzeć, a potem ja muszę dojrzeć w nich to coś
Skontaktuj się z nami