a mnie uczyli na kursie kościelnym organizowanym przez kurię że można stanąć tyłem do ołtarza.
Szukaj
Właściwe zachowania w określonych sytuacjach zawsze jest dobrze wpajać,
chociaż czasami to trudne lub niemożliwe.
OT.
Coś ta modelka nie bardzo szczęśliwa.
Foto zaczerpnięte ze strony http://nikoniarze.pl/kurs-fotografii-slubnej/
... N17-55/2.8 ...
a musi być szczęśliwa?..... może taki był zamysł zdjęcia......"Chwila zadumy, czy coś podobnego" a swoja drogą czy potrafiłbyś udawać emocję towarzyszące takiej ceremonii? raczej nie....powiem więcej....niewielu by było w stanie
Nie bardzo rozumiem, jak na podstawie luźnego fotoreportażu z kursu można wnioskować o jego (kursu) rzeczywistym charakterze, to po pierwsze. Ząś wg mnie głównym celem takiego kursu jest opanowanie umiejętności FOTOGRAFOWANIA w konkretnych warunkach - to po drugie, nie dziwi mnie, że ludzie podczas kursu sprawdzają na wyświetlaczach efekty swoich działań (w warunkach rzeczywistych też często trzeba sprawdzać). Zaś kwestia doboru stroju i odpowiedniego zachowania nie powinna stanowić problemu dla dorosłego, dobrze wychowanego człowieka. Nie widzę potrzeby ubierania się na kurs w koszulę i krawat - tak samo dobrze bym się czuł pod względem ergonomii w garniturze, jak i w plamiaku.
Dla mnie ten wątek jest o niczym konkretnym. Kto chce się do czegoś przyczepić, zawsze coś znajdzie. Na drugim ślubie mojej matki kościelny, który trzymał mikrofon, miał paskudnie brudne pazury i to zapamiętała najbardziej, nawet ja to pamiętam.
Krzysztof Paszkiewicz
A ja mam pytanie? Skąd to stwierdzenie że nie można stać tyłem do ołtarza? Pojawiło się tu w wątku nie jeden raz. Chyba wszyscy praktykujący katolicy w niejednym kościele, popełniają wielki błąd podchodząc do balasek po sakrament komunii św. ponieważ wtedy dokładnie wypinają cztery litery na ołtarz.
Takich świątyń gdzie ołtarz od prezbiterium dzielą dziesiątki metrów, jest w naszym kraju całkiem sporo.
pozdrawiam Krzysiaczek
_________________
lasciate ogni speranza, voi ch'entrate
Mam Cię
Może tego kościelnego przede wszystkim należałoby nauczyć jak zachowywać się, wyglądać w świątyni?
Co do stania tyłem do ołtarza - nie jest to wykluczone, bo fotograf nie uczestniczy w liturgii, tylko ją dokumentuje. Jednak, mimo tego iż jestem niewierzący, dziwnie bym się czuł stojąc dłuższy czas tyłkiem do przedmiotów kultu.
Niestety już nie fotografuję, gdyż każdy jest lepszy ode mnie, ale miło mi pozostać w sympatycznym gronie
Albo prowokacja albo nadinterpretacja.
Fotograf dokumentując ślub wykonuje swoją pracę a nie uczestniczy w liturgii. Bez znaczenia jest czy jest wierzący czy nie. Znaczenie ma czy zachowuje się godnie do miejsca w którym przebywa. Stanie tyłem do ołtarza nie jest niczym nieprawidłowym, szczególnie w trakcie warsztatów/kursu.
Przez wiele lat byłem ministrantem, co więcej wykonywałem w kościele funkcję osoby sprzątającej. Czy wtedy kiedy sprzątam czy przygotowuję kościół też nie wolno mi stanąć tyłem do ołtarza? Czy robotnicy pracujący przy remoncie kościoła nie mogą przysiąść na schodku? Czy obsługa przygotowując scenę do koncertu w kościele musi pracować w milczeniu i nie może przysiadać przed ołtarzem i omawiać szczegółów? W takiej samej sytuacji jest fotograf przyuczający się do fotografowania ślubu.
Uczestnicząc w mszy św na pewno było by niewłaściwe siadanie na schodkach ale wydaje mi się, że tego nie trzeba uczyć na kursie, bo żaden fotograf tak nie zachowa się podczas ślubu... Poza tym, jak napisano - to kurs FOTOGRAFII a nie zachowania podczas ceremonii.
Więcej luzu. Kościół jest dla ludzi.
Przypomniało mi się gdy siadałem na schodach razem z pewnym (ŚP) księdzem i ucinaliśmy sobie pogawędki. Oczywiście tyłem do ołtarza
Nikon+Nikkory
Pozdrawiam, Marek
Skontaktuj się z nami