Mogło być tak, że im się na warsztacie klucz dyno zepsuł, a pod ręką był akurat osiłek pierwszy dzień w pracy. Faktycznie trochę rzeźnia.
Ale też trochę wina usera, bo jak śruba nie idzie, to nie trzeba na siłę, tylko zawieźć tam, gdzie robili i niech się sami męczą...
zerwałem śrubę kluczem dynamometrycznym dwa razy w koszu sprzęgła i mocowaniu zmieniacza biegów, od tej pory im nie wierzę, pozostaje u mnie stara zasada dłoni i długości ramienia
Szukaj
Skontaktuj się z nami