"Robin wariacie! Jakie 222 km/h? Ja najwięcej miałem 170... jakoś mnie nie ciągnie by przekroczyć 200... :/"
Na mojej maszynie przy tej prędkości to trzeba by sznurkami ręce do kierownicy przywiązać, a i tak przy 180 by mi łeb wcześniej urwało Pierwsza zdaje się i tak odleciałaby szyba. Powyżej 120 czuję jak wiatr mi na ramionach wiatr nitki z kurtki wyciąga
Tapatalknięte
Szukaj
Skontaktuj się z nami