W listopadzie zeszłego roku podczas zmieniania obiektywu upadł nam aparat i jeden z obiektywów. Z widocznych usterek w aparacie potrzaskana lampa błyskowa. Aparat oddaliśmy do serwisu i z tego, co pamiętam poza naprawą lampy nic „istotnego” nie było robienie. Ponieważ obiektyw był uszkodzony (Tamron, w spadku po F65) postanowiliśmy kupić nowy. To miał być uniwersalny obiektyw, ponieważ dużo podróżujemy, do tego z dwójką małych dzieci, więc na razie musimy ograniczać ilość zabieranego sprzętu. Poza tym po całej tej historii ograniczyliśmy wymienianie obiektywów. Kupiliśmy Sigmę 18-200mm F3.5-6.3 (for digital).
Mamy wrażenie, że od tego czasu zdjęcia gorzej oddają kolory. Są szarawe, wyblakłe, częściej przepalone. Ponieważ w tym okresie robiliśmy zdjęcia w najróżniejszych miejscach, przy zróżnicowanej pogodzie, eksperymentując z ustawieniami aparatu – śmiało możemy stwierdzić, że coś zmieniło się na niekorzyść.
Ponieważ wymiana obiektywu zbiegła się z „wizytą” w serwisie zastanawiamy się, co może być powodem.
Czy to wina obiektywu czy coś mogli „zmajstrować” w serwisie?
Szukaj
Skontaktuj się z nami