Close

Strona 1 z 8 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 73
  1. #1

    Post "Crop factor" i ekwiwalentna ogniskowa

    Czemu to służy a czemu nie bardzo?

    Ważnym parametrem korpusu aparatu jest format jego klatki (matrycy) - 6x6, 24x36 (1/2,5", 4/3, APS-C, FX, DX itp)
    Ważnym parametrem obiektywu jest jego (odległość) ogniskowa - 10mm, 16mm, 18mm, 35mm, 50mm, 85mm, itd

    Z wzajemnej interakcji tych dwóch, podstawowych parametrów w aparacie, wynika jego bardzo ważna cecha, tj. kąt (lub pole) jego widzenia.
    W amatorskich zastosowaniach, parametr ten się nie upowszechnił i nie jest często znany (przytaczany). Znana jest ogniskowa.
    Po co komu znajomość samej ogniskowej? W czasach dominowania wśród amatorów formatu 35mm pojęcie ogniskowej obiektywu dostatecznie precyzyjnie określało obrazek jaki przy jego pomocy można było zarejestrować. Wiadomo było, że ogniskowa ok. 50mm (dokładniej 43mm) to był obiektyw podstawowy, normalny a mniej oznaczało obiektywy szerokokątne, więcej to był już "zoom" . Jednak nikogo nie interesowały tak naprawdę jakieś milimetry, tylko efekt końcowy - kąt widzenia, ewentualne przybliżenie czy oddalenie.
    Dziś, z powodu istnienia wielkiej liczby formatów matrycy cyfrowej - od 1/3" poprzez DX do FX, zaczęto posługiwać się pojęciem ekwiwalentu ogniskowej.
    Jak wiadomo jest to ogniskowa aparatu pełnoklatkowego (24x36mm) przy jakiej kąt jego pola widzenia, jest identyczny z kątem aparatu (zestawu bodu-obiektyw) opisywanego. I w takim, ograniczonym sensie pojecie jest jak najbardziej przydatne. Często potocznie mówimy, że dany aparat ma "po cropie" taką to a taką ogniskową. Jest to sformułowanie nieprecyzyjne ale rozumie się, że mamy wtedy na myśli wyżej opisany odpowiednik ogniskowej dla filmu 35mm. Jednak aparat o ogniskowej ekwiwalentnej danemu nie jest jemu równoważny pod każdym względem. Aparat ten jedynie produkuje obrazek, którego kadr ma porównywalną szerokość.
    Zjawisko to wiąże sie z tzw crop'em czyli stosunkiem wymiaru liniowego (przekątnej) matrycy pełnoklatkowej (ok 43mm) do przekątnej danej matrycy.
    Dla matryc formatu DX Nikona,jak wiemy wynosi on 1,5x (stosunek pól powierzchni wynosi w tym wypadku już 2,25x - całkiem sporo).
    To fakt, że za danym obiektywem umieszczamy mniejszą matrycę, decyduje o uzyskanym kadrze (kącie widzenia). Za pozorną zmianę ogniskowej odpowiada zatem nic innego jak "swoisty zoom cyfrowy" - normalizacja obrazka dokonana po wykonaniu zdjęcia. Bez niej kąt widzenia fotografowanego danym obiektywem obiektu pozostaje taki sam w FX i DX. Bo niezmieniona pozostaje ogniskowa tego obiektywu. Możemy, jak pisałem wyżej obliczyć jej ekwiwalent z punktu widzenia zachowania tego samego pola widzenia w końcowym efekcie. Ale nic ponadto.

    Często ktoś pyta:

    Czy obiektyw 50mm f1,8 będzie odpowiedni do portretu?

    A ktoś inny odpowiada:

    A z jakim body?, bo jak z DX, to masz po kropie akurat 75mm i będzie OK.

    Ja bym powiedział, że będzie na tyle samo OK, na ile jest w body FX. Dla wielu to ledwie granica przyzwoitości. Niestety, przedstawiony wyżej "zoom cyfrowy" to nie to samo, co użycie obiektywu o ogniskowej 75mm, który realnie przybliża obiekt w stosunku do podstawowego szkła 50mm a nie tylko powiększa jego rozmiary kątowe, gdy jest podpięty do DX.
    Pamiętam obrazek z kamery umieszczonej wzdłuż ostatniej, długiej na kilometr prostej, podczas wyścigu kolarskiego. Kolarzy widać było jak na dłoni, pedałowali zawzięcie i...pozornie stali w miejscu! Zoom cyfrowy nie skraca dystansu do obiektu. Obiektyw przybliżający skraca (pozornie wydłuża czas kolarzom). Nosek się nie skróci z 50-ką tak jak z 75-ką czy 85-ką. Oto dlaczego, wg wielu obiektyw 50mm nie jest nadzwyczajną portretówką pod DX. Z powodu wspomnianego zwężenia kadru nie może być też "podstawową stałką". Jeden plus jaki pozostaje, to jego praca z najlepszą, środkową częścią kadru w body DX. Ale nie wiem, czy obcięcie ponad 50% wyprodukowanego przez dany obiektyw kadru może być powodem do radości? Przy jednoczesnym 1,5x powiększeniu ewentualnych wad w pozostawionym centrum?

    Być może obiektywy dedykowane dla DX są lepszym wyborem dla kogoś, kto dopiero zaczyna gromadzenie sprzętu i nie mierzy docelowo w FX?

    pozdrawiam serdecznie

    MarekO

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olsmar Zobacz posta
    Często ktoś pyta:

    Czy obiektyw 50mm f1,8 będzie odpowiedni do portretu?

    A ktoś inny odpowiada:

    A z jakim body?, bo jak z DX, to masz po kropie akurat 75mm i będzie OK.

    Ja bym powiedział, że będzie na tyle samo OK, na ile jest w body FX. Dla wielu to ledwie granica przyzwoitości. Niestety, przedstawiony wyżej "zoom cyfrowy" to nie to samo, co użycie obiektywu o ogniskowej 75mm, który realnie przybliża obiekt w stosunku do podstawowego szkła 50mm a nie tylko powiększa jego rozmiary kątowe, gdy jest podpięty do DX.
    Nie masz racji. 50 mm @ DX daje to samo, co 75 mm @ FX, ponieważ układy te mają taki sam kąt widzenia. Z kolei perspektywa (to, co masz na myśli pisząc o "przybliżeniu obiektu") nie zależy w ogóle od ogniskowej, a tylko od odległości od danych obiektów. Prawa optyki nie zmieniły się wraz z nastaniem ery fotografii cyfrowej...
    Ostatnio edytowane przez kiemlo ; 22-03-2010 o 17:40

  3. #3

    Domyślnie

    no to się zgadzamy!
    Nie napisałem tego wprost, ale z przykładu wynika, że trzeba stanąć dalej i użyć dłuższego szkła jak się chce mieć efekt podobny do tego z 75mm. Crop nie wystarczy. No chyba, że efektem miał być sam kąt widzenia. Nie tak jest?

  4. #4

    Domyślnie

    Powtórzę, 50 mm @ DX daje to samo, co 75 mm @ FX Jedyną różnicą będzie głębia ostrości, ale o tym tutaj nie rozmawiamy. Przerysowania perspektywy wynikają wyłącznie z odległości od obiektu, a nie z ogniskowej.

    Zrób portret teleobiektywem, a potem z tej samej odległości obiektywem szerokokątnym. Drugi obraz wytnij, aby przedstawiał ten sam fragment, i powiększ do tych samych rozmiarów, co pierwszy. Obraz będzie taki sam. Dokładnie tak samo jest z matrycami DX i FX.

  5. #5

    Domyślnie

    planuje takie i podobne eksperymenty...
    chodzi mi o ogólne subiektywne odczucie przydatności do portretu i ewentualne wnioski co do przyczyn czy różnic pracy różnych zestawów. "Portret" drzewa na tej stronie daję dużo do myślenia:

    http://www.dfv.pl/poradniki_jak_dziala.html?id=118

  6. #6

    Domyślnie

    Mówimy o obiektywach portretowych, przy czym przez portret rozumiemy "zdjęcie facjaty tak, aby mniej więcej przypominała oryginał". Stąd otrzymujemy minimalne warunki dla FX: 85mm ~ 135mm, "typowe ogniskowe portretowe". 75mm to już trochę za szeroko i to dlatego 50-tka na DX "nie jest nadzwyczajną portretówką".

    "Portret" drzewa ilustruje to, co pisałem powyżej nt. perspektywy - nie zmieniła się ona dlatego, że autor zmienił ogniskową, tylko dlatego, że odszedł parę kroków w tył.

  7. #7
    Pozdrawiam! Marcin fotoblog fotografia
    F100,D700,D80 | N 35/2D 50/1.4D 105/2.8D 24-85G 35-70/2.8D 75-150/3.5AiS | Σ 12-24 70-300 | Sonnar 300/4 | Soligor 135/2.8 | SW 150/750 | SB-800/400 | LS-2000 | HEQ5

  8. #8
    Super Moderator Konto PREMIUM Awatar Jacek_Z
    Dołączył
    11 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Posty
    32 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olsmar Zobacz posta
    no to się zgadzamy!
    Nie napisałem tego wprost, ale z przykładu wynika, że trzeba stanąć dalej i użyć dłuższego szkła jak się chce mieć efekt podobny do tego z 75mm. Crop nie wystarczy. No chyba, że efektem miał być sam kąt widzenia. Nie tak jest?
    no nie jest tak! Nie trzeba stanąć dalej.
    Twój "wstępniak" prawie do samego końca jest OK i widzę, że uwzględniłeś to co tłumaczyliśmy ci w innym wątku. Tylko po co znowu na końcu błędne interpretacje co do konsekwencji ekwiwalentu cropa?

    zrob te eksperymenty, które planujesz, a potem pisz.
    Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

  9. #9

    Domyślnie

    Kurde, przeczytałem i mi tak namieszaliście w głowie, że postanowiłem twardo "rancyma i nogyma" trzymać się własnej ideologii.

    ogniskowa 50mm na DX = ogniskowa 50mm na FX
    kąt widzenia 50mm na DX != kąt widzenia 50mm na FX

    I po co tu jakieś ekwiwalenty ogniskowej? Na obiektywie stoi jak byk 50mm, więc to jest 50. A to, że DX nie korzysta z całego układu optycznego pełnoklatkowego szkła, to nie znaczy, że 50tka nagle zamienia się w 75tkę.
    Pozdrawiam, Kamil
    Analogowo i manualnie: 12XP i ChCE3 :: S18/3,5 :: CZ35/2,4 :: H58/2,0 :: V70-210/4,5-5-6 :: P135/2,8 :: DC25

  10. #10
    Super Moderator Konto PREMIUM Awatar Jacek_Z
    Dołączył
    11 2005
    Miasto
    Bydgoszcz
    Posty
    32 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez KaeF Zobacz posta
    ...kąt widzenia 50mm na DX != kąt widzenia 50mm na FX
    Niestety to to się nie zgadza
    Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.

Strona 1 z 8 123 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •