Z racji, że Bullter w swoim wątku zdradził tajemnice swoich zdolności w macro, jednakże to wszystko jest rozbite na ponad 20 stron wątku, coś mnie naszło na zebranie tego wszystkiego w jedność.
Cały ten poniższy tekst oraz zdjęcia są własnością pana Artura Celesa i jeśli nie będzie mu odpowiadać forma, w jakiej to zrobiłem, proszę o całkowitą kasację moich wypocin
W wielu miejscach pewne informacje się powtarzają, bo nie chciałem za bardzo ingerować w składnie zdań
Witam
Nazywam się Artur Celes. Moją fascynacją są wszelkiego rodzaju robale i przeróżne gadziny. Chciałbym w poniższym wątku prezentować wam fascynujące stworzenia z naszej polskiej fauny, jak i nie omieszkam czasami umieścić fotki jakiegoś egzotyka. Czy to robala czy godzinki.
Moja fascynacja do tego typu zdjęć wzięła się po raz pierwszy, kiedy zobaczyłem galerię naszego rodaka Igora Siwanowicza, powiedziałem sobie wtedy, że też chce takie foty robić. I tak spędziłem parę latek na obcowaniu z egzotykami, zgłębiając tajniki lampy błyskowej. Przez ten czas całkowicie pominąłem nasza polską faunę. W tym roku porzuciłem lampę błyskowa na rzecz światła zastanego, które zamierzam zgłębiać i dostosowywać poprzez różne akcesoria do swoich wymagań. Podczas moich wyjazdów w plener towarzyszy mi moja żona Monika, która rozprasza, ukierunkowuje światło do moich wymagań. Na dzień dzisiejszy focę przy pomocy Nikona D90 oraz obiektywu micro 60 mm af. Dzisiejsze moje inspiracje to przede wszystkim Martin Amm oraz Vladimir Eskin. Ci panowie wg mnie to mistrzowie, każdy z nich ma troszkę inne podejście do fotografowanego modela. Ja zamierzam czerpać z ich fot jak najwięcej inspiracji dla siebie.
Światło i GO
Dla mnie jest to zastane, modyfikowane na mój użytek, ale oczywiście szanuje twoją wypowiedź. Nie mam nic do ukrycia. Oczywiście żona mi pomaga osiągnąć efekty, które widać na fotkach, ale nie wszystkich. Przykładowo 4,5,6 są mojego autorstwa, czyli bez udziału osoby drugiej. Reszta kadrów to praca zespołowa. Używam w zależności od pogody białych kartek lub folii, która jest napylana srebrzanką ( nie spotykana w handlu ). Światło zastane, wykorzystuje każdą chmurkę, mgłę lub jeśli świeci na maxa słońce... żonę. Cóż więcej mogę dodać... odpuść sobie lusterko, ja je przećwiczyłem i niestety szczerze pisząc nic z nim nie osiągnąłem. Bardzo dobrym materiałem jest stal polerowana. Można wtedy osiągnąć ciekawe efekty, lub jeśli dysponujesz osoba drugą możesz pobawić się grę typu "maskuje modela, maluje tło ".
Kartonika nie stosuje, a ani innych dziwnych rzeczy (chust, stringów itp. ). Operuje przysłoną, najczęściej jest to f5,6 do 7,1, maksymalnie f11 do f13, ale to już z pierścieniami lub raynoxem dcr 250.
Tak niskie wartości wymuszają u mnie walkę o jak najlepsze rozłożenie głębi ostrości w kadrze. Bardzo często się to nie udaje bo model zwieje, ale od czasu do czasu coś uda się pstryknąć.
Do rozświetlenia przodu modela użyłem foli srebrzonej, niestety uzyskuje ją ze swojego miejsca pracy. Jako zamiennik polecam ci koc ratunkowy, zakupu możesz dokonać w aptece. Po zakupie dobrze go sponiewieraj (folia bardziej pogięta lepiej oddaje światełko), a następnie na taśmie dwustronnej przyklej do kartki formatu a4.
Jeżeli dysponujesz dość dużą i sztywną torbą na sprzęt foto, możesz opierać worek ryżu na niej. W pionie powinieneś uzyskać wysokość rzędu 30 - 40 cm co wcale nie jest tak nisko + dodatkowy worek ryżu... robi się z tego mały Sears Towers, ale co najważniejsze to rozwiązanie jest bardzo mobilne.
Kadr obrazujący jaką fajną mgiełkę miałem do wykorzystania podczas ostatniego mojego wypadu w plener. Słoneczko dosłownie muskało delikatnie łąkę swoją świetlną potęgą przez ta naturalną zasłonę. Jedyne co zrobiłem to trzymałem od spodu białą kartkę. W fotce zostawiłem osadzony exif.
Statyw
Dla mnie statyw to zbędny luksus. Nie mam, nie używam. Do 1/60 potrafię utrzymać. Niżej przyjmuje karykaturalne pozy i opieram sprzęt o siebie, lub o jakąś "terenową przeszkodę". Zawsze coś idzie znaleźć czy to kamień, czy jakiś konar.
Szkło
Wybrałem 60 dlatego że była dużo tańsza od 105vr. To jedyny powód. Czy bym ci go polecił... z czystym sumieniem napisze że tak. Choć są dwa warunki akceptacji... mniejsza odległość od obiektu fotografowanego, oraz praca przy większych modelach na przysłonach o wartościach f5,6 do 7,1, jeśli chcesz osiągnąć rozmyte tło. Jeśli się z tym godzisz to bierz śmiało ten obiektyw.
Tak, Raynox'a dcr-250 czasami używam, gdy zbytnio wieje w terenie i nie mogę w spokoju założyć pierścieni. Wolę w takich niekorzystnych warunkach wykorzystać dcr 250 niż zabrudzić sobie komorę lustra przy zakładaniu pierścieni. Jakość jaką uzyskuje z połączenia 60 micro i dcr-250 jest więcej niż zadowalająca.
Koleżanki, koledzy - chciałbym wam przedstawić tanią alternatywę dla drogich obiektywów makro. Otóż od paru dni jestem w posiadaniu dość leciwego zoomika Nikkor 28 - 100 G (kolor srebrzysty ), którego dostałem w spadku od kolegi. Postanowiłem dziś wypróbować go, jak spisuje się w fotografii makro. Na początku chciałem zaprząc do pracy konwerter Raynox dcr-250, ale analizując jego negatywny wpływ (ingerencja w obraz) postanowiłem zapiąć do zooma pierścionek Kenko 20 mm. Wykonałem jeden kadr, pobawiłem się nim w Nx i PSie i uważam, że ten zestaw trzyma bardzo przyzwoity poziom. Trudności, na jakie się natknąłem w porównaniu do 60 micro, to przede wszystkim przenoszenie koloru i kontrastu. Wszystko podane jest w nadmiarze. Dużo więcej czasu musiałem poświęcić na obróbkę, niż ma to miejsce przy zastosowaniu 60. Mam nadzieje, że komuś się to przyda...
Rezultat prezentuję poniżej... Dałem też dużą wersje dla dokładniejszej analizy .No i exif tez pozostał.
Wersja 1200x1600
wersja 1200x1600
Stabilizacja
Panowie u mnie wygląda to następująco, przede wszystkim zapieram się o każdą możliwą przeszkodę terenową jeśli mam takowa pod ręką, lub dosłownie kładę się w trawie lub w błocie. Pozycja leżąca gwarantuje jak najmniej poruszeń i tym samym umożliwia mi wydłużenie czasów naświetlenia. Zawsze podkładam pod aparat worek lub 2 ryżu, dla dodatkowego tłumienia. Staram się fotografować to co wiem że jestem w stanie podejść, oraz także gdy jestem pewien że uzyskam w miarę czyste tło. Ostatnio testuje monopod Velbon 50 lx, dzięki bardzo szybkiemu patentowi w jaki został wyposażony przez producenta, modyfikowanie jego wysokości jest bajecznie prosta i nie nastręcza problemów w obserwacji modela. Oczywiście monopod to nie statyw... jeśli chodzi o redukcje drgań to niestety dostaje po dupie od statywu, ale ma jedną niezaprzeczalną zaletę. Nie zajmuje miejsca, oraz redukuje w znacznym stopniu drgania pionowe. Ostatnio śmigałem z nim w polu owsa za motylkiem - zdał egzamin pozytywnie... dobrze że mnie właściciel pola nie widział bo chyba bym dostał po zadku widłami za dewastacje zboża.
Polecam sprawdzić tą alternatywę osobom którym ręce się trzęsą.
Światełko zastane .f13, 1/25 , iso 200
Lampa
Kocham prace z lampą i na pewno będę z niej korzystał w przyszłości. Zresztą przy 60 i komplecie pierścieni nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy zastosowanie samego zastanego. Nie pozwala mi na to odległość od obiektu. Na razie nie mam ochoty na mega powiększenia, więc problem czasowo mnie nie dotyczy, ale przyjdzie taka chwila. Umiejętnie zastosowana lampa stwarza problemy odbiorcy z identyfikacją, jakie światełko zostało zastosowane. Tylko jest właśnie ten mały haczyk... kolory. Takie foty charakteryzuje teoretycznie większa kolorystyka, kontrastowość, ale nie wszystko złoto co się świeci. Przy lampie brak jest tej namacalnej delikatności w światłach, subtelnych naturalnych kolorów. Trzeba troszkę się namęczyć żeby ten mankament "przykryć".
Wersja poniższego z Exiffem
Wersja poniższego z Exiffem
Mam nadzieję, że nikt nie ma przeciwko takiemu zebraniu wiedzy do jednego wątku
Szukaj
Skontaktuj się z nami