Witam!
Jak w temacie. Zakupiłem "nowe" szkiełko - nikkora 300mm/4 AF ED i na początku niby wszystko ok. Wystawiłem pozytywa Panu z Alledrogro. Po paru dniach fociłem jakieś grzybki i za cholere nie podobała mi się ostrość, jak by na granicy, nie było możliwości poruszenia ( statyw + wężyk spustowy + wstępne podniesienie lustra (w tym modelu nazywa się to opóźnieniem ekspozycji) Posprawdzałem i myślałem że dostane szału. Miałem już przygody z Bf w sigmie a tu ZNOWU W NIKKORZE???? Nie wierzyłem! Załamany postanowiłem sprawdzić puszkę z innym szkłem- nikkor 50/1.8 d. Szok, ale i radość bo też FF taki jak w 300-tce a pucha u mnie dopiero od ok. 2,5 miesiąca. Gwarancja! Dla pewności sprawdziłem jeszcze nikkora 1.8 z d50 który jutro jedzie do nowego nabywcy i okazało się że z d50-tką ostrzy idealnie w punkt! Nikon będzie miał 2 tyg. na naprawę, jak po dwóch tyg. nie oddadzą puszki to mam prawo zarządać od sklepu nowej. Chyba, że nikon odpisze, że naprawa potrwa dłużej. Ciekawe jak się to dalej potoczy. Miał ktoś już podobną sytuację?
Szukaj
Skontaktuj się z nami