Na początku witam wszystkich forumowiczów.
Mój mini test ma na celu przybliżyć osobom chcącym zakupić statyw, jakie wady i zalety ma opisany SLIK model pro 330 dx z głowicą SH-705E.
Parametry techniczne sobie daruje, bo te można znaleźć na stronie producenta. Postaram się skupić na subiektywnych odczuciach jakie się w mnie zrodziły po zakupie tego statywu. Statyw dostajemy zafoliowany, opakowany w kartonowe pudło, do tego jest również instrukcja.
Szukając statywu kierowałem się kilkoma wytycznymi. Statyw miał być kompromisem ceny i jakości oraz kilku funkcjonalności na których mi zależało. Oczywiście można kupić Manfrotto, za powiedzmy 700-1000 złotych i twierdzić, że się ma sprzęt na całe życie. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że opisuję tutaj statyw za cenę poniżej 300 złotych.
Po wyjęciu z pudła, statyw robi dobre wrażenie. Cały czarny, wygląda solidnie, lecz nie jest bardzo ciężki co można traktować jako wadę lub zaletę. Precyzja wykonania wg mnie bardzo dobra, nie jest to szwajcarski zegarek, ale wszystko jest ładnie odlane i wykończone.
Do statywu można dokręcić inną głowicę, gdyż producent daje możliwość odkręcenia tej którą SLIK daje w standardzie.
Nogi statywu można blokować pod trzema katami, co dla mnie jest dużą zaletą, gdyż potrzebowałem statyw który będzie posiadał niewielką wysokość minimalną. Ciekawym rozwiązaniem jest rozkręcana kolumna centralna dzięki czemu możemy ją skrócić o połowę, co pozwala jeszcze bardziej obniżyć wysokość. Kolumnę można również zamontować odwrotnie tak by aparat "wisiał" pomiędzy nogami statywu.
Głowica 3D działa dość płynnie, choć mogłaby płynniej (może sie dotrze). Pewną niedogodnością dla mnie są pokrętła głowicy ustawione względem siebie pod kątem 90 stopni. Owa niedogodność polega na tym, że by złożyć i schować statyw do futerału należy jedno z nich wykręcić. Tu SLIK idzie z pomocą i oferuje ciekawy patent, otóż wykręcone pokrętło możemy wkręcić w to które pozostało, a następnie złożyć statyw. Wg mnie można było zastosować tam krótszy rodzaj pokrętła co zaoszczędziłoby wykręcania.
Kolejnym z minusów który może przeszkadzać to brak dodatkowej blokady płytki w głowicy. Jest ona blokowana tylko standardowym uchwytem (wykonanym z plastiku) i nie jest dodatkowo zabezpieczona. Nie ryzykowałbym więc noszenia aparatu na statywie, pomimo, ze wszystko wygląda solidnie.
Co do stabilności statyw jest wystarczająco stabilny dla D80 i obiektywów powiedzmy do stu paru mm, później zależnie od warunków. Dodatkowo stabilność dla niskich wysokości można poprawić środkową kolumną (przy szerokim rozłożeniu nóg) opierając ją o podłoże.
Każda z nóg jest zaopatrzona w gąbkę co jest przydatne szczególnie zima.
Podsumowując: Jest to wg mnie bardzo dobre rozwiązanie dla osób które nie potrzebują bardzo profesjonalnego statywu oraz nie mają parcia by posiadać naklejkę z napisem Manfrotto. Statyw nie jest bardzo ciężki co na pewno negatywnie odbija sie na stabilności (w niesprzyjających warunkach), ale gdy nosimy statyw cały dzień na plecach w górach, to niska waga bez wątpienia jest zaleta. Dodatkowo jego uniwersalność; wystarczająca wysokość do większości zastosowań oraz przydatne funkcje (odwracanie głowicy i szeroki kat nóg) są nieocenione w przypadku marko lub zdjęć przy stole lub namiocie bezcieniowym.
Szukaj
Skontaktuj się z nami