Witam;
kiedy 3 lata temu przesiadałem się z kochanego analogowego Nikona F90x na Fuji S2 Pro, cieszyłem się, że mój Fujik ma nr seryjny zaczynjący się od 43A01..., a więc że nie dotyczy go problem z matrycą występujący w tym modelu...
Niestety: dziś właśnie matryca odmówiła posłuszeństawa: obraz jest albo czarny (tj. go nie ma), albo jest jakąś bliżej nieokreśloną i nieprzewidywalną impresją kolorów białego i różowego... Konsultowałem to już w serwisie w Krakowie: nie ma wątpliwości, że to matryca!
Oczywiście wyślę go do serwisu: zobaczę co mi powiedzą: mam nadzieję, że uznają defekt jako wadę fabryczną i wymienią matrycę za free..., jeśli nie, coż, nie dam 2k (albo i więcej) za nową matrycę - kupię inny aparat, i mimo że mam też S5 Pro (które działa bez zarzutów), to już nie będzie to drugie s5, ani w ogóle Fuji: za bardzo się wkurzyłem, ale też mam za dużo osprzętu by przejść na Canona... Pewnie wybór rozegra się pomiedzy d300 a d700.
[Swoją drogą przestrzegam wszystkich przed zakupem sprzętu używanego, bez gwarancji: dziś słyszałem o tak kupionym Canonie 5d za ok. 4 k, gdzie po prostu padł... 4k poszło...]
CZY KTOŚ Z WAS MIAŁ /MA PODOBNY PROBLEM Z MATRYCĄ, lub wie coś o praktyjach PL serwisu Fuji ??? (Kiedyś odpisali mi na @ dopiero jak napisałem po angielsku do sewisu w Japonii).
Dzięki za wszelkie info.
Szukaj
Skontaktuj się z nami