Jeśli dysponujesz jakimś budżetem około 1000 zł to osobiście bym dokupił koniecznie jakiegoś względnie sensownego zooma ze stałym światłem 2.8 (sam mam Tamrona 17-50 VC i jestem bardzo zadowolony, jak na początek przygody z reportażem). Taki obiektyw pozwoli Ci robić względnie dobre zdjęcia w ciemnym kościele w połączeniu z ISO np do 1600 lub 3200 o ile zdjęcia nie będą drukowane na dużym formacie (miałem kiedyś D3100 i szczerze mówiąc byłem pozytywnie zaskoczony względnie niskim poziomem szumu, ale z JPGów, nie wiem jak z RAWami).
Jeśli do tego ślubu planujesz też mieć jakiś plener to nikkor 55-200 (VR czy bez?) ma idealne ogniskowe wg mnie i dobry obraz (miałem kiedyś Tamrona 55-200 i fajnie robiło się portrety, a sądzę, że Nikkor będzie lepszy, szczególnie z VR).
Stałka jasna, dobra, ale to jednak tylko stałka. Nie każdemu leży latanie od drzwi kościoła prawie pod ołtarz i z powrotem, bo raz za wąsko a raz za szeroko... jasny zoom daje pod tym względem pewien komfort, choć jakość obrazu nie będzie na pewno tak dobra jak ze stałki. Osobiście używam stałki (również N50/1,4) tylko jeśli akurat mam dwa korpusy na szyi, na jednym stałka, na drugim jakiś zoom.
Nikkor 18-105, dobry optycznie, bardzo szeroki zakres ogniskowych jak na kościół, dobra stabilizacja, ale jednak za ciemno.
Podsumowując - do body dokupić jasnego zooma coś około 18-50/2,8 a potem dużo ćwiczyć dopóki będzie czas
Jeśli fundusze nie pozwalają na zakupy to chyba bym próbował robić stałką.
Skontaktuj się z nami