Witam.
Mam spory problem. Jeżeli drodzy koledzy myślicie że jest problem z serwisem Nikona to się mylicie. Niesty z żalem stwierdzam że bywa grzej Używam D200 i niedawno dokupiłem do niego obiektyw Sigmy 20-40/2,8 skusiła mnie 3 letnia gwarancja no i opcja +2 (dobrze że nie zdążyłem wykupić). Ból jest taki szkiełko po dwóch tygodniach moim zdaniem rozkręcił się. Wysyłałem go do serwisu gdzie zostało mi obwieszczone że wyłamany został jakiś kołek w obudowie. Szok... Nigdy wcześniej nic takiego mi sie nie zdarzyło a używałem wielu różnych obiektywów a o sprzęt bardzo dbam choćby z tego powodu że zarabiam nim na życie (nosze tyko w dobrych torbach a ten konkretnie w plecaku Lowepro). Dodatkowo dowiedziałem się że do zniszczenia takiej rzeczy trzeba użyć znacznej siły ....szok....a takie usterki zdarzają się nawet w torbach. Na obiektywie i body nigdzie nie ma śladów od uderzenia czy nawet zadrapania. Ale to nie koniec problemów czas naprawy około 4 tygodni - ok miałem pecha. Ale także dowiedziałem się że....trace gwarancje na sprzęt ponieważ uszkodziłem go mechanicznie...
Na ile jest to możliwe że tego typu usterka wystąpiła samoistnie przy normalnej eksploatacji, z powodu fabrycznej ułomności kołka?
Szukaj
Skontaktuj się z nami