Wystarczy przestrzegać bardzo prostej zasady: nigdy nie dotykać matrycy. Nie da się uszkodzić matrycy strumieniem powietrza, nawet z największej gruszki, więc w taki sposób możemy ją czyścić nawet co chwilę.

Ja się tego trzymam i mam spokój. Duża gruszka lub nigdy nie używany do podlewania kwiatów spryskiwacz z pompką i po problemie Czym mocniejszy strumień powietrza (oczywiście w granicach rozsądku) , tym dalej może być dysza od matrycy i tym bezpieczniej.