Skanowanie starych zdjęć

[elanek]

Jak w tytule: chciałbym zeskanować zdjęcia z albumu ślubnego mojego wuja, ślub z 1954 w Krakowie (świetne foty!) i potem ewentualnie zrobić odbitki po obróbce.
Umiem skanować, mam skaner trochę lepszy niż biurowy. Parę pytań może być infantylnych...
1. Czy nie zaszkodzę w jakiś sposób zdjęciom?
2. Czy zmieniać jakieś ustawienia skanera? (kontrast, wyostrzenie, itp.?) - chodzi mi o wierne oddanie tego co jest na zdjęciach.
3. Czy są jakieś tutki do takiego zadania?
4. Proszę o jakieś uwagi ludzi, którzy już takie rzeczy robili.

Z góry dziękuję za odpowiedź.

[markB]

3. Zaopatrz się w księgę "Photoshop. Restauracja i retusz." Katrin Eismann i Wayne Palmera. Tam jest pełno (ca 500 str.) o skanowaniu zdjęć i obróbce skanów. Zastąpi każdego tutka.
1. Zdjęciom nie zaszkodzisz, chyba, że chcesz je na siłę odlepiać.
Robiłem dość sporo skanów staroci dla rodziny, nawet sprzed 2 wojny. Trudno cokolwiek doradzić jeśli chodzi o ustawienia skanera. Używałem do tego dość dobrego Epsona. Podstawowe problemy to:
- jak zwykle wściekła walka z kurzem; nie widać tego na skanowanym zdjęciu, ale pojawiają się setki plamek na skanie.
- zdjęcia trzeba maksymalnie wyprostować i w miarę dokładnie przyciskać do szyby, inaczej powstają nieostrości, nad którymi znowu robota w PSie.
- ja skanowałem przy 300 dpi. Próbowałem 400 dpi, ale jakiś znaczących różnic nie zauważyłem.
Kontrast miałem na auto, bo potem i tak wszystko szło przez PSa.
Jeśli zdjęcia są pogięte czy uszkodzone (tak niestety było z moimi), to mnóstwo recept na ich "wyprostowanie" podaje książka w pkcie 3.

[elanek]

Zdjęcia są w albumie, z którego można wyciągać strony, więc problemu nie ma.
Stan zdjęć idealny.