Close

Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7
  1. #1

    Domyślnie D70 i swiatlomierz prosze o wskazówki.

    Witam wszystkich. Przy swoich fotoexperymentach natrafilem na maly delemat. Przy stosowaniu manualnych objektywow w D70 niema mozliwosci mierzenia światla, wiec kupilem sobie zwykly swiatlomierz SOLIGOR UF-II. Który wydawalo byc sie czesciowo rozwiazaw ten problem. Ale zauwazylem w niektorych sytuacjach roznice w naswietlaniu. To znaczy Przy stosowaniu objektywu ato aparta naswietla odrobine inaczej niz wskazuje swiatlomiez, nie to zeby znaczne róznicy ale okolo 5 - 10 pk. przyslony. Na poczatku sadzilem ze to wina swiatlomierza, ale roznica czasami byla na korzysz swiatlomierza, niektore zdjecia naswietlone recznie byly owiele lepsze od tych co pokazal automat w aparacie. Niektory natomiast lekko przeswietlone. Stad moje pytanie jaki spowczynnik mam uwzglednic robiac zdjecia i mierzac swiatlo zewnetrznym swiatlomiezem. Prosil bym o glebsze wytlumaczenie nigdy nie mialem wczesniej polaczen cyfrowego aparatu i swiatlomierza.

  2. #2

    Domyślnie

    nie rozumiem po co ci ten światłomierz nie łatwiej intuicyjnie: ustawić, pstryknąć, podglądnąć i sprawdzić histogram?
    d70 i inne zabawki

  3. #3

    Domyślnie

    Wg mnie światłomierz w aparacie mierzy conajmniej o 1/2 EV za ciemno, może nawet 1EV. Np. w studio ustawiam na światłomierzu ISO100 i dostaję takie naświetlenie, jakie lubię.
    Odchyłki od tej zasady mogą wynikać z faktu, że np. mierzysz matrycowo i dostanie sie w kadr jakiś element który powinien być pominienty przy pomiarze.

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Andy_O
    Wg mnie światłomierz w aparacie mierzy conajmniej o 1/2 EV za ciemno, może nawet 1EV. Np. w studio ustawiam na światłomierzu ISO100 i dostaję takie naświetlenie, jakie lubię.
    Odchyłki od tej zasady mogą wynikać z faktu, że np. mierzysz matrycowo i dostanie sie w kadr jakiś element który powinien być pominienty przy pomiarze.

    Tez tak myslalem, ale jakos nie znalazlem nic na ten temat. Coprawda nie robie w studio ale na wielu ujeciach pod czas odpowiedniego ustawienia naswietlania (z korekta w aparacie) zdjecia wychodzily jak z bajki z niewielkim procentem zepsutych. Natomiast przy automacie mialem do 75% zdjec do kosza, i to mnie najwiecej nurtowalo. Na F90x przy 36 klatkach zawsze mi wychodzilo 1 lub 2 klatki zepsute. Sprobuje dostosowac ISO na swiatlomierze. Z tego co piszesz wnioskuje ze jest to ten sam delemat. korekte w programach do obrubki ustawiam okolo 1EV. A wolal bym pominac wszystkie korekty.

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Alexandr
    korekte w programach do obróbki ustawiam okolo 1EV. A wolal bym pominac wszystkie korekty.
    Jasne, korekta cyfrowa to podnoszenie szumów i gubienie detali. Dobrze naświetlone zdjęcie to podstawa. Niestety, mam z tą "podstawą" kłopoty.

  6. #6

    Domyślnie

    Nieliniowe wskazania pomiaru światła biorą się z fizycznych właściwości elementów pomiarowych.
    Najłatwiej zapamiętać to na przykładzie białej ściany:
    - przy normalnym oświetleniu jest biała,
    - przy bardzo silnym wychodzi ciemniejsza,
    - przy słabym zbyt jasna.

    Dokładnie wszystko odwrotnie jak się wydaje.
    Oczywiście, jeśli zdamy się na ustawienia bez korekcji.
    x

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez andrzej500
    Nieliniowe wskazania pomiaru światła biorą się z fizycznych właściwości elementów pomiarowych.
    Z tego wynika ze rozne elementy pomiarowe daja rozne wyniki. I de fakto nieda sie znalezc miernikow ktore bedac udoskonalane zmieniajac swoje wlasciwosci pokaza nam to co rzeczywiscie widzi oko. Z tego co obserwuje w fotografii cyfrowej roznego rodzaju czujniki ktore analizuja i przestrzen i nasycenie swiatla dochodza do perfektu i powoduja to ze efekt koncowy jest tak dobry ze malo wspolnego ma z tym co w perwotnym impulsie zauwazyf fotograf. Intuicja mi podpowiada ze jak by perfekcyjne zalamanie swiatla nie bylo odebrane aparatem, to nadal pozostaje swiatlem zalamanym, i czym wiecej skomplikowany go odbiur tym mniej wspulnego ma z naturalnym obrazem. Oko widzi wprost a wystarczy ubrac okulary i odrazu spostrzeganie sie zmienia. Wiele soczewek w objektywie powoduje ze obraz jest wiele razy zalamywany az dojdzie do blony lub matrycy, nie liczac silnikow i moze malego lecz jednak pola magnetycznego ktore wytwazaja same objektywy. To rowniez w stopniu minimalnym wplywa na obraz. Tak czy inaczej doskonaly obraz ukryty w prostocie!!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •