Cześć wszystkim!
Na początku posta chciałem zaznaczyć, że ma on charakter luźnej dyskusji. Jeżeli ktoś uważa, że post nie wnosi niczego nowego do jego życia albo twierdzi, że bez sensu tu zaglądać – nie róbcie tego pod żadnym pozorem
Wierzę natomiast, że znajdzie się garstka ludzi, którzy to przeczytają, podzielą się swoją opinią, napiszą dobre słowo albo powiedzą po prostu, co myślą na ten temat. Może inni też mieli/mają takie rozterki?
Krótka historia mojej „kariery” fotograficznej wygląda tak, że kiedyś traktowałem to jako hobby, które pochłaniało sporo mojego czasu przynosząc jednocześnie dużo frajdy. Miałem nawet epizod zdjęć ślubnych i w pewnym momencie pod tym kątem zacząłem gromadzić sprzęt. I uzbierało się:
D700
N 24-70mm f/2,8
N 35mm f/1,8G
N 50mm f/1,8G
N 50mm f/1,8D
SB 800
Oraz kilka innych drobiazgów i staroci:
D70s
18-70 f/3,5-4,5
Jupiter 137
Samyang 8mm
Oraz statyw, parasolka, jakieś manualne obiektywy makro i inne.
I tak się zastanawiam…bo leży to wszystko, kurz się zbiera a ze względu na fakt, że rodzina mocno się powiększyła - korzystam tylko z zestawu D700 + 50mm…i to w zasadzie tyle.
Reszta gratów, obiektywy, lampa, parasolka, statyw leżą i nie widzę specjalni sensu i okazji do ich zastosowania. Taki stan rzeczy utrzymuje się od co najmniej 3-4 lat.
Lubię mieć jednak profesjonalny sprzęt i ze względów ideologicznych jakoś średnio akceptuję zdjęcia robione telefonem z całym szacunkiem do możliwości współczesnych telefonów, które są o wiele bardziej przydatne w słabym świetle, zawsze są w kieszeni, są małe, dodatkowo kręcą filmy, itd., itp…i sam robię swoim dzieciom bardzo dużo zdjęć telefonem. Ale nie o tym mowa.
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie sprzedaż części sprzętu łącznie z D700 i przesiadką na D750 + pozostawienie N 50mm i zakup N 85mm. Ale ostatnio, pod wpływem artykułu nt bezlusterkowca Nikona zacząłem zastanawiać się właśnie nad tym rozwiązaniem: bezlusterkowiec.
Jeśli chodzi o „za” i „przeciw” takiego rozwiązania, rachunek wygląda jak poniżej:
Za:
- mniejsze gabaryty bezlusterkowca
- w cenie sprzedanego sprzętu kupię prawdopodobnie bezlusterkowca + jakieś dwa obiektywy (jasne stałki)
- zmiana sprzętu zawsze powoduje efekt „wow” co po prostu sprawia frajdę – a o to chodzi w hobbystycznym podejściu do fotografii i każdego innego hobby
- body, które kupię będzie nowszą konstrukcją od D700 i pewnie będzie po prostu lepsze (pod względem AF, rozpiętości tonalnej, użytecznego ISO).
Przeciw:
- „bujanie się” ze sprzedażą na co nie bardzo mam czas
- prawdopodobnie zmiana systemu czyli całkowicie nowa historia, poznawanie guzikologii, dobór obiektywów
- utrata pancerności, którą D700 niewątpliwie ma
Przyznaję bez bicia, że trochę idę na łatwiznę bo nie znam aktualnego rynku i nie wiem, ile mógłbym wziąć za wszystko, co wymienione powyżej. Nie wiem nawet, co ewentualnie mógłbym kupić (bezlusterkowce FF) i jakie są tego ceny.
Niemniej jednak kieruję pytanie do Was i zwracam się z prośbą o opinię, co i dla czego.
Czy zmienilibyście wszystko co mam na bezlusterkowca FF czy może jednak warto brnąć w stary system i nabyć d750?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
Szukaj
Skontaktuj się z nami