W tytule lekki żart, dla przyciągnięcia uwagi.
Kiedyś robiłem zdjęcia ptakom, i to czymś archaicznym wręcz bo d200 i AF 300/4. I byłem zadowolony.
Ponieważ jak już się w innym wątku chwaliłem, mam teraz dużo więcej czasu niż przez ostatnie 5 lat dojrzewam do decyzji, żeby powrócić do tematu.
Oczywiście w tym roku to już raczej wiele nie zdziałam ale...
Sprzedałem D5200 bo było delikatne. Chciałem kupić D7200 ale potem się ocknąłem. Po co mi nowy aparat do błota?
I wracam myślą do staruszków. D300s ewentualnie d7000. Ten drugi można źle trafić. Trochę się martwię może niepotrzebnie o AF.
Za d300s przemawia wytrzymałość, szczelność i brak żalu jak się sfajczy w wodzie.
Kupiłem sobie rewelacyjny statyw Sirui ET2004.
Jestem przekonany co do wartości N200-500/5.6.
Dylemat: puszka.
Łatwo się doradza innym, samemu czasem trudno bo łatwo przekombinować.
Co sądzicie?
Szukaj
Skontaktuj się z nami