05 czerwca kupiłem dwa telefony w rtv euro agd (wysyłkowo). Kurier dostarczył mi je na drugi dzień. Wyciągam pierwszy, podłączam do ładowania - jest ok. Wyciągam drugi, podłączam do ładowania - zonk. Ciemność widzę, włączam go - dalej ciemność, ale reaguje na dotyk (słychać dźwięki).
Dzwonię najpierw do serwisu bo oni zawsze mają jakieś sztuczki. Odbiera miły Pan, mówię mu co i jak a on podaje mi kombinację klawiszy "w celu wybudzenia wyświetlacza". Niestety nic nie zadziałało, więc zaproponował żeby wysłać telefon do serwisu. Ja na to, że to nowy telefon i odeślę do sklepu żeby mi wymienili na nowy. Jak się dowiedział jaki to sklep to się uśmiechnął pod nosem i życzył mi żeby wymiana się udała
Dzwonię do rtv euro agd i przedstawiam sytuację. Pani mówi żeby pisać maila do działu reklamacji - napisałem. Łaskawie po trzech dniach dostałem odpowiedź z formularzem reklamacyjnym. Formularz wypełniłem, w sekcji "Podstawa prawna" zaznaczyłem "ustawa/rękojmia" a w "Oczekiwany sposób rozpatrzenia reklamacji" napisałem "wymiana towaru na nowy, wolny od wad." Przedwczoraj napisałem do nich maila z zapytaniem czy mogę liczyć na szybką wymianę. Wczoraj dostałem odpowiedź: "telefon zostanie wysłany do serwisu. W oparciu o ekspertyzę serwisu ustosunkujemy się do Pana roszczenia." No i zaczynam się bać. Czytając fora i opinie o tego typu sklepach czarno to widzę.
Piszę teraz żeby się dowiedzieć jak z nimi walczyć w razie "W" bo podejrzewam, że zwalą winę na mnie.
Czy jest jakiś skuteczny sposób na ten sklep, czy z reguły jest już pozamiatane?
Proszę o jakieś porady od osób, które miały podobny problem i sprzedawca ich wykiwał lub chciał wykiwać.
ps.
Wiem, że mam 14 dni na zwrot, ale jeden telefon był dla syna na prezent i już go dostał. Poza tym jak bym im odesłał to pewnie i tak by sprawdzili i stwierdzili uszkodzenie. Wtedy na 100% wg nich bym był winny.
Zresztą telefon już odesłałem, więc sprawa 14-stu dni jest zamknięta.