Close

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13
  1. #1

    Domyślnie Uszczelniony aparat na wyjazdy i do nauki. HELP.

    Cześć,

    jestem tu nowa, jeśli więc w złym miejscu zamieszczam wątek, to z góry przepraszam.
    Siedzę na tym forum od kilku dni i czytam wszystko co wydaje mi się być odpowiedzią na moje dylematy, ale łeb mam już jak sklep i nadal mnóstwo wątpliwości. Chcę kupić aparat do nauki, ale z perspektywą, że gdy wskoczę już na wyższy level, to korpus i tak będzie dawał radę, a ja zacznę co najwyżej inwestować w szkła. Do tej pory używałam Lumixa DMC TZ5 i nie ma co ukrywać, jego kompaktowy rozmiar na wyjazdy jest idealny, jednak coraz bardziej mi doskwierają szumy przy słabym świetle, a oprócz tego chcę nauczyć się robić zdjęcia świadomie i mieć wpływ na to co na nich pokażę. Zależy mi na tym, by sprzęt był uszczelniony. W tej kategorii chyba królują Pentaksy z tego co zauważyłam. Ktoś polecił mi KS2, ale z tego co sprawdzałam kitowe obiektywy do nich są dość ciemne, no i ogólnie chyba mały wybór w nich jest (takie komentarze padały na tym forum i nie tylko). Zatem, czy jest jakiś obiektyw do Pentaksa, który będzie dawał radę w plenerach, w pochmurne, deszczowe dni? Dobrze by było, by aparat miał również stabilizację matrycy, ale to z kolei w Nikonach chyba rzadko występuje?
    Myślałam też o bezlusterkowcach. Najpierw o Olympusie, a po lekturze wątków z forum o Fuji XT10 (o ile dobrze pamiętam), ale jego cena już trochę powala, nie mówiąc o obiektywach. Poza tym odstrasza mnie wizja ładowania kilku baterii codziennie w podróży. Chociaż perspektywa dyskretnej migawki jest kusząca.
    To najważniejsze oczekiwania co do sprzętu. Budżet to maksymalnie 4,500 zł. Oczywiście jeśli uda się sporo poniżej, to będzie cudownie.
    Podsumowując:

    - aparat do nauki z perspektywą używania go, gdy będę lepiej ogarniać tajniki fotografii,
    - obiektyw na plenery (podróże), ewentualnie reporterkę i okazjonalne zdjęcia,
    - aby aparat i obiektyw dawały radę w słabym świetle dziennym/zdjęcia nocne miasta/rozgwieżdżone niebo/może zorza polarna,
    - uszczelnienia,
    - stabilizacja obrazu,
    - budżet max. 4.500 zł.

    Wiem, że mogę kupić "cokolwiek", jak to już radzono w niektórych wątkach, ale jednak kwestia uszczelnień wyklucza sporo możliwości, a Wy jesteście tutaj skarbnicą cennej wiedzy i doświadczeń, dlatego mam nadzieję, że z Waszą pomocą będę miała nieco większy wybór niż tylko między Pentaksem i Olympusem Omde (chociaz nie wykluczam, jeśli nie będzie totalnie żadnej alternatywy).
    Z góry dziękuję za pomoc i rady.

  2. #2

    Domyślnie

    Określ dokładniej, co rozumiesz przez sprzęt uszczelniony i czego oczekujesz od tych uszczelnień.
    Do podobnych zastosowań, czyli podróże itd. używałem w bardzo różnych warunkach Nikonów d80 i od kilku lat d7200. Nigdy nie miałem problemów z nieszczelnością, nic mi nie zamokło czy zakurzyło się. Oczywiście na matrycy np. po 2 tygodniowym wyjeździe pojawią się plamy, ale to raczej kwestia zmiany obiektywów w słabych warunkach czy wręcz samych obiektywów.
    Myślę, że chyba ulegasz marketingowi z tymi uszczelnieniami.

  3. #3

    Domyślnie

    Mam na myśli pobyt na morzu, na łódce lub jachcie i sytuację, gdy woda chlapnie w aparat - to najgorszy scenariusz jaki przewiduję. Bo jak da radę w takiej sytuacji, to chyba o rzęsisty deszcz lub gęsto padający śnieg tym bardziej nie będę musiała się martwić? Podróżuję na daleką Północ, a tam warunki bywają mało sprzyjające, stąd moje obawy. A d7200 wpadł mi w oko i jest do rozważenia

  4. #4

    Domyślnie

    Moim zdaniem prawie każdy "zwykły" aparat może zalać, zwłaszcza morska woda. Uszczelnienia z reklam mają tu niewielkie znaczenie. Wyjątkiem jest kilka modeli, z którymi można zanurzyć się pod wodę, ale to głównie kompakty czy Nikon 1 serii J. Dla mnie kierowanie się kryterium szczelności, a w zasadzie wodoodporności, bo tego w zasadzie oczekujesz, bardzo zawęża wybór aparatu a jakość obrazka schodzi na daleki plan.
    Generalnie to wszystkie Nikony od serii d7x00 w górę teoretycznie są uszczelnione, plus jest parę uszczelnionych obiektywów, ale według mnie kontakt z wodą morską to loteria. Tak samo podchodziłbym do aparatów innych firm. Dla pewności ocalenia sprzętu w takiej sytuacji rozglądałbym się za obudową sportową lub do nurkowania do kilku metrów. Myślę, że nawet dość tania, elastyczna obudowa spełni postawione przez Ciebie zadanie, myślę o czymś takim.
    Konkretniejsze, sztywne obudowy do nurkowania to inne kwoty, te markowe przekroczą zapewne budżet na aparat, ale to przerost formy, jak dla mnie. Pomyśl nad takim uniwersalnym zabezpieczeniem, potem szukaj odpowiedniego aparatu pod kątem konkretnych sytuacji zdjęciowych.
    Ostatnio edytowane przez poste ; 04-06-2018 o 07:36

  5. #5

    Domyślnie

    Kiedy rozglądałam się za uszczelnionym aparatem trafiłam na te przeznaczone do nurkowania i faktycznie przekraczają budżet, a poza tym nie do wchodzenia z nim pod wodę jest mi on potrzebny, zatem to na pewno odpada. Te pokrowce to rzeczywiście dobry pomysł i dzięki temu otwiera większe pole możliwości.
    Gdyby odłożyć na bok kwestię uszczelnień, jaki aparat byś mi polecił w tym przedziale cenowym na fotografię głównie krajobrazową z uwzględnieniem problemów z "dobrym światłem"? Będę wdzięczna za sugestie

  6. #6

    Domyślnie

    Wspomniałem o nurkowaniu, bo z tym trzeba raczej porównywać kontakt aparatu z morską falą, nie patrzeć na uszczelnienia. Ponadto, mówiąc krótko i brutalnie uszczelnione obiektywy to będą raczej poza budżetem, niestety.
    Co do Nikona, to kupując nowe aparaty i obiektywy, budżet w zasadzie pozwoli na d7100 plus np. Sigma 17-50/2.8, trochę naciągnięty na d7200. Na forum było o tym wiele razy, piszę o tej półce sprzętu bo według mnie ergonomia, uniwersalność i możliwości są zdecydowanie warte dopłaty do entry level.
    Trzeba by też przemyśleć, czy jednak nie wystarczy jakiś kitowy zoom, 18-105 lub 18-140 (Nikkory, na inne firmy i super-zoomy szkoda pieniędzy), bo według moich doświadczeń ogniskowe powyżej 50 mm w tego typu krajobrazach bywają przydatne, plus mogą nawinąć się jakieś zwierzaki, plus zmiana obiektywów bywa uciążliwa.
    Jeśli chodzi o bezlustra, można rozważać, jeśli planujesz pozostać z obiektywem kitowym, wejście w lepsze szkła, tele itd. to będą już większe koszty. Widzę też plusy, np. do Sony widziałem niedrogie obudowy chroniące przed wodą.
    Pytanie, czy rozważasz też sprzęt używany.

  7. #7

    Domyślnie

    Po Twojej sugestii i rozejrzeniu się doszłam do wniosku, że na razie kwestię wodoszczelności odstawię trochę na bok i w razie czego pomyślę faktycznie o jakimś pokrowcu. Kusi mnie niesamowicie d7200, mimo że przekracza budżet, ale w sumie i tak chcę wziąć go na raty, więc powiedzmy że jeszcze dałabym radę finansowo. Tyle że poszłam do sklepu, zobaczyłam jak wygląda d7200 z kitem i szczęka mi opadła. No i probowałam sobie wyobrazić siebie z nim w podroży. Oczywiście chęci wiele, ale nie chciałabym by gabaryty i waga doprowadziły do szybkiej skrajnej frustracji, chociaż wciąż nie powiedziałam "nie". Słyszałam same "ochy" i "achy" nad Olympusem OMD em5Mark II z zuiko 12/40pro f2.8, ale pomijając cenę zwalającą z nóg, aparat ten z tym obiektywem już wcale taki mały nie jest, wydaje się jakiś taki nieproporcjonalny w tym komplecie. O Sony wiem póki co najmniej
    A jeśli chodzi o sprzęt z drugiej ręki, to trochę się boję, bo się na tym kompletnie nie znam i pewnie nawet nie wiedziałabym co sprawdzać i jak przy zakupie.

  8. #8

    Domyślnie

    Nie raz pisałem, że dopłata do serii d7x00 względem d5x00 czy d3x00 to najbardziej uzasadniony wydatek w fotografii, oczywiście patrzę na sprawę wyłącznie z własnego punktu widzenia . Dźwigać sprzętu na wyjazdach też nie lubię, ale matryca aps-c daje jednak większe możliwości względem np. wspomnianego Oly, zwłaszcza, jeśli krajobraz kadrujesz do 16:9.
    Pokrótce, różnice np. d7200 względem entry level, to, patrząc pod kątem podróży
    -ergonomia, parametry (czas, przysłona, ISO, af, itd) można dość szybko zmieniać bez grzebania w menu przyciskami bez odrywania oka od wizjera;
    -zapis na 2 karty pamięci (nie trudno wyobrazić sobie radość jeśli 1 karta ulegnie uszkodzeniu bądź zagubieniu )
    -jaśniejszy wizjer (inna konstrukcja, stąd m.in. różnice w wielkości puszki), lepszy af, mikroregulacja, większa szybkostrzelność, generalnie większa uniwersalność, można fotografować przyrodę/zwierzęta za chwilę krajobrazy;
    Minusem jest oczywiście wielkość, choć to kwestia dość względna, wygoda trzymania maleńkiego kompakta dla mnie jest dyskusyjna, a masa pomaga np. w utrzymaniu długich czasów przy fotografowaniu z ręki (statyw nie zawsze można zabrać, itd.)
    Oczywiście w zastosowaniach poza wyjazdami wielkość d7200 też ma sporo zalet, dla mie to np. ergonomia z zewnętrzną lampą błyskową, możliwość wyzwalania kilku lamp przez wbudowaną, kwestia uchwytu z dużymi obiektywami, napęd af w puszce (starsze Nikkory), itd.
    Słusznie zauważyłaś, że warto patrzeć nie na wielkość samej puchy, ale zestaw ze szkłem. Plus dostępność (i cenę) np. tele czy uwa).

  9. #9

    Domyślnie

    Tylko w sprawie obudowy wodoodpornej: mam taką firmy dicapac. Kilka spostrzeżeń . Spełnia swoje zadanie. Robiłem zdjęcia na basenie nikonem d750 z obiektywem 17-35/28 kilkakrotnie. Aparat czuje się dobrze, ani kropli wody nie dostała się do środka obudowy wodoodpornej. Najgłębsze zanurzenie podczas testów to około 2 m. Co byłoby głębiej nie wiem. Ergonomia obsługi aparatu umieszczonego w czymś takim spada niemal do zera. Wszystkie nastawy aparatu przy których chcesz pracować należy wprowadzić zanim włożysz go do obudowy, później to baaardzo trudne/ lub niemożliwe. Praca tylko w trybie live view. Ustawienie zooma można zmieniać. Nawet w płytkim basenie chcąc robić zdjęcia pod wodą pomyśl o pasie ołowianym dla siebie bo będziesz wypływać na powierzchnię. Niezwykle skraca to czas na wykonanie zdjęcia. Używanie jej głównie jako ochrony na sprzęt przed zachlapaniem a sporadycznie do zdjęć pod wodą to moim zdaniem nieporozumienie. Jeśli boisz się o sprzęt na łódce lepiej kup wodoodporny lub wodoszczelny worek lub pojemnik i w nim w przerwach między zdjęciami trzymaj sprzęt. Zaletą tej obudowy jest jej cena na wtórnym rynku - ja swoją kupiłem za chyba 90 zł i za te pieniądze może leżeć nieużywana, wyciągana z szafy 3, 4 razy w roku dając frajdę z namiastki fotografii podwodnej.
    myślę co piszę

  10. #10

    Domyślnie

    Jest jeszcze jedna kwestia, czy możesz ładować baterie do aparatu bez problemu? Jak bateria musi wytrzymać parę dni i parę setek zdjęć to lustrzanka ma wtedy przewagę.
    Co do wielkości, przemyśl, jakiej wielkości torba czy plecak jest dla Ciebie do zaakceptowania (w marketach zwykle jest spory wybór i można przymierzać. Dla przykładu mam plecak, który lubię i mi pasuje, nie zwraca też bardzo uwagi, no mieści się jako bagaż podręczy w samolocie (zwłaszcza tanie linie, bywa ważne). Co do niego włożę, to już kwestia drugorzędna, większy aparat, które obiektywy, byle się zmieściło, 0,5 kg w jedną czy drugą stronę zwykle nie ma dużego znaczenia. Oczywiście jeśli aparat ma mieścić się do torebki czy kieszeni to lustrzanka przegra.

Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Aparat na wyjazdy do 3k (dla amatora)
    By kasiab in forum Inne systemy
    Odpowiedzi: 278
    Ostatni post / autor: 16-12-2018, 17:49
  2. Jaki aparat do nauki?
    By berni1991 in forum Nikon - D100-D850, Df
    Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 21-09-2017, 22:17
  3. Jaki aparat do nauki?
    By Andraw in forum Aparaty analogowe
    Odpowiedzi: 77
    Ostatni post / autor: 13-11-2016, 23:21
  4. Po czym rozpoznać uszczelniony obiektyw?
    By Bonthyc in forum Obiektywy - bagnet F (lustrzankowy)
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post / autor: 25-11-2008, 03:17
  5. D200 uszczelniony...
    By misiael in forum Nikon - D100-D850, Df
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 21-01-2008, 21:27

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •