nie mam watpliwosci , ze pytanie stawiam we wlasciwym rozdziale.
Jak sadzicie, ile kaw dziennie mozna wypic bez Jakis szkod dla organizmu ?
wlasnie robie dzisiaj czwarta i sie zastanawiam czy mozna , czy lepiej zrezygnowac ?
Szukaj
nie mam watpliwosci , ze pytanie stawiam we wlasciwym rozdziale.
Jak sadzicie, ile kaw dziennie mozna wypic bez Jakis szkod dla organizmu ?
wlasnie robie dzisiaj czwarta i sie zastanawiam czy mozna , czy lepiej zrezygnowac ?
ja dla przykładu zupełnie nie pijam kawy. Nie mam takiej potrzeby. Poza jednym wyjątkiem - jak jestem we włoszech zawsze pijam tylko espresso. No, ale w italii jestem rzadko więc mozna przyjąć, iz nie pijam. Wydaje się że 4 to dośc sporo. Pozostaje też kwestia jakie to kawy
W czasach, w których zajmowałem się dziarsko programowaniem, bywało ze dochodziłem (moi koledzy również) do 15 (piętnastu). Ze jest to nałóg, przekonałem się gdy z dnia na dzień przestałem ją pic. Silne bóle głowy i dziwne samopoczucie trwały tak mniej więcej tydzień. Potem już było OK. Kawę (expresso) piję dalej, bo lubię, i będzie tego około 4 do 5 dziennie.
Czytałem że 60 :-p
Wybór ziarna teraz i sposobów przyrządzania mamy bardzo dużo, ja mam ziarenko z średnią ilością kofeiny i dość łagodne jak trzeba się wspomagać przy dłuższej pracy na kompie plus mleczko dosłodzenie, a jak chcę czegoś do postawienia na nogi to mocno palona robusta w espresso robi swoje, wiec ile można pić to właśnie kwestia jakiej i też zależy od organizmu, który różnie reaguje.
Nałóg może się zacząć nawet po jednej filiżance rano mam tak ostatnio. W soboty zaczynam pracę od rana i jakoś nie ma czasu na małą czarną. Po godzinie 3 zaczyna się potworny ból głowy który może zgasić jednynie paracetamol.
4 kawy dziennie to jeszcze nie tak dużo. Sam zacząłem pić sporadycznie po przyjściu na świat pierwszego dziecka, obecnie ze względu na pomoc w spalaniu tłuszczy, gdy lece na przerywanym poście (IF'ie).
https://500px.com/Rafal_S Nikon FM2N
jak pracuje w biurze to tez te 4-5 dzialek dziennie. zawsze w jakiejs formie z mlekiem (latte czy cappuccino) a do tego pije duzo wody (najmniej 1,5L w zwykly dzien, duzo wiecej w suchy), bo to tez jest bardzo istotny czynnik.
przy pracy w domu w zasadzie 2 dziennie. rano na pierwszym spacerku z pieskiem a potem wieczorkiem po fajrancie, tez dreptajac z fafikiem...
nie wiem czy jest cos takiego jak bezpieczny limit. no jak ktos 10 dziennie wciaga, to jest przegiecie. na pewno grunt to dowodnienie organizmu, bo kawa suszy.
akustyk.fc.pl albo tez bartrozanski@flickr
Woda naturalnie. Nie wspominałem o tym. Do tych moich kaw nic nie dolewam ani nie wsypuje. Kiedyś, w ubiegłym wieku, koleżanka z pracy powiedziała ze "mężczyźni kawy nie słodzą". Oczywiście mówiła o tych prawdziwych Przyzwyczaiłem się.
Dodam może, iż smakowo to tutejsze kawy (Francja) nijak się nie mają (nie mowie o wyjątkach) ani do Włoch, ani do Hiszpanii.
Piję minimum 20 "killerów" z ekspresu dziennie, zdarza się, że i 30. Bez cukru i mleka. I tak od 25 lat. Mam ogólnie bardzo niskie ciśnienie od zawsze, bez kawy nie funkcjonuję. Ostatnio robiłem kompleksowe badania, wyniki mam lepsze niż wzorowe. .
Największy problem mam jak gdzieś dalej jadę, bo "kawy" z Orlenów itp. to ścierwo które powinno być ścigane z urzędu. Ogólnie w PL ciężko o dobrą kawę poza domem.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Gdzies tam ostatnio czytałem, że do 11 filiżanek espresso (czy tam równoważników) jest średnio ok i spokojnie.
Oczywiście wiele zależy od organizmu.
Skontaktuj się z nami