Bibury

[Zahir]

Witam,

Poniżej chciałbym Wam zaprezentować kilka moich ujęć z tej malowniczej wioski.

Bibury to niewielka osada położona w hrabstwie Gloucestershire, wyróżniająca się charakterystycznymi domkami z piaskowca. Najbardziej rozpoznawalnym i charakterystycznym elementem Bibury jest uliczka Arlington Row z XIV wiecznymi budynkami (fot. 2, 3, 4, 5, 6), które pierwotnie służyły jako klasztorne magazyny wełny.

Bardzo przyjemne miejsce niestety oblegane mocno przez, głównie azjatyckich, turystów przez co uzyskanie kadru bez tłumu ludzi wymaga odrobiny cierpliwości.

zapraszam


1.


2.


3.


4.


5.


6.


7.


8.

[Kojocisko]

Piękne miejsce, sądząc po tłumach turystów na zdjęciach, to miałeś sporo cierpliwości

[notdot]

Podzielam zdanie, dobrze pokazane ładne miejsce, brawo za cierpliwość. Podoba mi się światełko, nieagresywna obróbka.

[sufenta]

Wszyscy to znamy: jestesmy we Wloszech, zamawiamy (na przyklad) mozzarelle, jemy i myslimy, ze taka sama po powrocie do domu zjemy- kupujemy ja wiec, kupujemy w ostatni dzien pomidory na straganie a w domu...hmm... zupelnie co innego- brakuje zapachu Wloch, slonca, swiatla, wszystkiego brakuje...W Bibury "byl kazdy" i "prawie kazdy" byl tym miejscem zauroczony, ale nalezy Bibury (niestety) do takich miejsc, ktorych klimat nie daje sie na fotografiach oddac, nie da sie Bibury jak oceanu o zachodzie w PS wypucowac, nie ma mozliwosci waterfrontu pelnego swiatel i reflexow... Zdjecia technicznie bez zarzutu, punkty za cierpliwosc i brak turystow, tylko to Bibury...

[2pompony]

Wszyscy to znamy: jestesmy we Wloszech, zamawiamy (na przyklad) mozzarelle, jemy i myslimy, ze taka sama po powrocie do domu zjemy

Miałem tak identycznie, tylko że z turecką herbatą. Porównując do oryginału ta na rodzimej wodzie wyszła jakby troszkę z mydłem w środku, a może z pastą do butów...

Ale co do zdjęć - ja akurat nie byłem w Bibury, więc nie mam porównania. Same zdjęcia wydają mi się dobre, niektóre podobają mi się bardziej, inne troszkę mniej - ale ogólnie mogę powiedzieć że Autor dochował staranności: kolory są utrzymane na wodzy, WB na całości przekazu nie tylko podobna, ale i dobra po prostu, światła i cienie pod kontrolą (choć cienie soczystsze na pierwszym niż na późniejszych na przykład), kadry rozsądne patrząc na zabudowę, ładny detal się nawet znalazł - słowem nie ma się czego czepić z mojej strony.

Jedynie pion bym sobie odpuścił w tym wątku - ale może to wynika z tego, że ja ogólnie nei lubię pionów, a tutaj to jest słabszy punkt przekazu moim zdaniem.

Żartem tylko i nie tykając zdjęć mogę się czepnąć, że piszesz text takim kolorem, który na jasnym tle forum jest niewidoczny, więc chcąc cokolwiek przeczytać muszę podświetlić całość textu.

[dranio]

Zdjęcia są klimatyczne - mi się podobają (zwłaszcza pierwsze trzy i ostatnie).

[Zahir]

Dzięki Wszystkim za zainteresowanie i poświęcenie chwili na podzielenie się swoimi uwagami.

@sufenta

Jest troche prawdy w tym co piszesz - podczas przeglądania materiału na monitorze nieco ostygłem Z drugiej strony ciężko mi winić to skądinąd urocze miejsce za to że jest jakie jest, jak również za to że nie potrafiłem przez całe popołudnie zdecydować się na spot gdzie chciałbym stanąć ze statywem o złotej / niebieskiej godzinie,
mimo to zrobiłem jednak trochę zdjęć, więc jednak coś musiało moje oko przyciągać.
Zmierzam, do tego że mimo wszystko, moim zdaniem warto szukać smaku mozzarelli poza Włochami... w końcu nie chodzi o to żeby króliczka złapać tylko żeby go gonić i póki potrafimy czerpać radość z tego pościgu to chyba wszystko jest okej.

@2pompony

sorki za niedogodność , kolor tekstu mam w edytorze ustawiony na automatyczny i nigdy go nie zmieniałem, czy taki kolor jest czytelniejszy?

Zapraszam na drugą część po degustacji burgera popitego lokalnym Ale


9.



10.



11.



12.



13.

[sufenta]

@Zahir w moim pierwszym kommentarzu nie bylo slowa zarzutu o twoich staraniach i umiejetnosciach fotograficznych- wiem, ze tak to odebrales (ze nic ci nie zarzucam), ale pisze dla pewnosci- sicher ist sicher. 2.set, choc nie do konca oddaje klimat location podoba mi sie bardziej- i tu posladkow nie urywa, ale to (raz jeszcze) nie twoja "wina" tylko bibury. Sam gdy bylem zastanawialem sie jak zdjecia zrobic (w koncu porobilem tylko zonie i dzieciom)- moze w listopadzie, bez lisci, ponuro, mokro, sredniowiecznie? Ze swiatlem gdzies w oknie? odbarwione? Sepia? "Grungowa" textura?

[Nbogdan]

Skoro jestem, też coś chlapnę z klawiatury
jako całokształt, podoba mi się. Kolory, światło fajnie oddane, mimo że nie były to raczej "złote godziny"?
Druga seria jakby lepiej się ogląda. Po "degustacji" lepsze oko i ręka ?
Jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że większość tak jakby za ciasno kadrowane.
Ale takie tam, złudzenie optyczne

[Zahir]

@sufenta widzisz ja akurat focenie w Bibury odkładałem chyba ze dwa sezony, dopiero w tym roku pogoda w interesującym mnie okresie sprzyjała, bo zamierzałem uchwycić sielsko-leniwą atmosferę angielskiej wiochy w pięknych okolicznościach przyrody (i tego... i nie powtarzalnych) - i wydaje mi się, że w jakimś tam stopniu to mi się udało.
Twoja wypowiedź, podsunęła mi pomysł żeby może zimą jak się odrobina śniegu przytrafi wrócić... tylko czy Bibury jest tego warte? Już prędzej ten lokalny Ale
@Nbogdan pozycja słońca i rozkład zabudowy osady nie bardzo pozwalały focić o złotej godzinie podczas zachodu słońca, myślę że o świcie można by liczyć na znacznie ciekawsze warunki.
Coś tam jednak pstryknąłem na pożegnanie z dłuższymi cieniami w kadrze (poniżej) i w moim odczuciu to była ostania chwila na uzyskanie rozsądnego oświetlenia sceny.
Co do moich kadrów to myślę, że nie są "jakby ciasne" - one są ciasne ale czy za ciasne nie wiem, mi się tak podoba

14.