Jak rozumiem tylko ochy i achy mile widziane. OK. Poprawiam się.Zamieszczone przez piotrekjeczen
Boska fota.
Szukaj
Jak rozumiem tylko ochy i achy mile widziane. OK. Poprawiam się.
Boska fota.
Nie ochy i achy, konstruktywną krytykę natomiast bardzo sobie cenię. Twoja wypowiedź o "smolistych czerniach" i tym, że Ci się one nie podobają nie ma żadnej wartości merytorycznej. Równie dobrze (idąc Twoim tokiem rozumowania) mógłbym napisać pod dowolną z Twoich fotografii, że nie lubię zdjęć kolorowych i nie podoba mi się że masz takie "widzimisię".Jak rozumiem tylko ochy i achy mile widziane. OK. Poprawiam się.
Boska fota.
Zawsze myślałem, że zdjęcia ocenia się przez swój pryzmat zwany gustem. Więc trudno oceniać czyjeś zdjęcie inaczej niż przez podoba mi się lub nie (pomijam kwestie czysto techniczne)
Ale widać źle myślałem.
Następnym razem kupie sobie super monitor i lupę co by doszukiwać się błędów technicznych
Chociaż to też na forum nie jest lubiane.
Więc jak oceniać zdjęcie, szczególnie na forum fotograficznym?
Ostatnio edytowane przez notdot ; 09-04-2018 o 19:04
możliwe, że się nie znam a monitor mam słaby
Coby mnie nie podkusiło zajrzeć i niemerytorycznie się wypowiedzieć, korzystam z funkcji-ignoruj.
żegnam zatem i więcej nie będę niepokoił niemerytorycznym wypowiedziami.
Obrodziło tu ostatnimi czasy samymi "artystami"...
Ostatnio edytowane przez maniak666 ; 09-04-2018 o 20:26
O gustach nie powinno się dyskutować ale nie widzę sensu pisania komentarza typu "nie podoba mi się bo czarno-białe" dla samego podkreślenia, że nie jest się miłośnikiem tego typu fotografii.
Gdybyśmy wszyscy generowali tego typu komentarze to na całym forum pod każdym zdjęciem zamiast rzeczowej dyskusji mielibyśmy setki wpisów "nie lubię bo nie mój klimat".
Jeżeli pytasz jak oceniać zdjęcia proszę odpowiedz mi najpierw na pytanie - co rozumiesz przez ocenę zdjęcia?
gdybym wiedział to bym nie pytał
ale dlaczego nie mogę napisać, że coś mi się nie podoba? jakiś konkretny styl czy sposób wykonywania fotografii?
coraz więcej tych tematów muszę ignorować, bo co większa dyskusja tym mniej merytoryczna
Ostatnio edytowane przez notdot ; 09-04-2018 o 22:26
możliwe, że się nie znam a monitor mam słaby
Zadawanie pytań typu 'co się rozumie przez ocenę zdjęcia' już z bardzo daleka zalatuje mi nie wolą zrozumienia rozmówcy (lub przynajmniej chęci poświęcenia uwagi jego słowom) - a raczej przygotowaniem do czepiania się słówek.
Widzisz autorze - czasem kłopot nie wynika ze zdań oceniających, a raczej ze strony czytającego autora - który za wszelką cenę nei chce zrozumieć co się do niego mówi prostemi słowy, tylko w imię jakiejś dziwnie pojętej ochrony własnej twórczości zaczyna się doszukiwać drugiego, piątego czy osiemnastego dna, aż w końcu zaczyna zadawać głębokie pytania w rodzaju: cóż to w ogóle znaczy oceniać czyjeś zdjęcie?
Pięciu gości mówi że za ciemno? A co oni rozumieją przez pojęcie za ciemno? Czyżby zbyt pesymistycznie, może przekaz ideologiczny za mało jasno wyłożony, czyżby komentujący niezbyt przygotowani intelektualnie do oceniania, a może mi zazdroszczą stylu, a co jeśli są ślepi na mój artyzm? Co by to mogło znaczyć, że za ciemno? Może smutek kosmosu który przeze mnie przemawia jest za trudny żeby go pojęli?...
Byłoby łatwiej, gdybyś nie czepiał się tego, że ktoś powiedział, iż nie podobają mu się smoliste czernie - ale zamiast czepialstwa starał się zrozumieć, że tymi słowy ktoś wyraża swoja dezaptrobatę dla tego o czym mówi, dla tego aspektu. Tak po prostu - że jest kiepsko, bo za ciemno, i że ten ktoś ma takie właśnie zdanie. Czy się z tym godzisz czy nie to inna kwestia, ale zamiast zrozumieć tak proste sprawy dokładanie do tego tej całej historii o gustach, sensie oceniania i tak dalej jest słabawe...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Czy ja się czepiam ? Czy ja w którejkolwiek wypowiedzi zawarłem jakąś ukrytą treść, która mówi, że ta czerń jest idealna? Ależ nie! Tuż pod wypowiedzą Grega napisałem chyba wystarczająco zrozumiale, że owszem lubię smoliste czernie ale tą fotografię poprawię i oczywiście, że poprawię bo akurat Greg miał rację. Delikatny akcent zbudowany z półcieni urozmaici niebo.
Zadawanie pytań typu co się rozumie przez ocenę zdjęcia... temat rzeka, dla jednego jest to marka aparatu, jego cena, obiektyw i tak bym mógł wymieniać bez końca. Dla mnie jest to kreatywność autora, jego wizja świata i świadomość popełnionego kadru. Więc jeżeli ktoś zadaje mi pytanie typu jak oceniać zdjęcia to pierwsze co robię pytam go co on rozumie przez ocenę zdjęcia, bo tak jak drogi Bąblu wiesz kryteria są zbyt szerokie. Nie wiem, być może jest w tym trochę racji że jestem zapatrzony w to co robię ale powiem szczerze, że to forum jest dla mnie swojego rodzaju odskocznią bo tu fotografia, którą ja praktykuję tak jakby w ogóle nie istniała. Moja uwaga koncentruje się głównie na pracach autorów u których dominuje czerń i biel i smolistość przy której zaprezentowana przeze mnie fotografia wygląda jasno.
Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii i każda opinia jest przez mnie brana pod uwagę. Chyba każdy jest świadom tego, że nie fotografuję od wczoraj i że zapewne moje prace były wystawiane pod o wiele silniejszy ostrzał niż to forum. Z drugiej zaś strony wracając do tematu ocen zdjęć uważam, że dobra fotografia to taka, która wzbudza kontrowersje, a skoro mowa o kontrowersjach tu musi być element który nie każdemu przypada do gustu a o gustach dyskutować się nie powinno.
Chcesz dobrze ocenić czyjaś prace? Popatrz w jego portfolio, porównaj z tym co udało mu się osiągnąć do tej pory, popatrz na warsztat jakim dysponuje, porównaj z innymi pracami z danego gatunku a na koniec napisz to co myślisz. Obecnie fotografia ulega procesowi digitalizacji i moim zdaniem te wszystkie piękne kolorowe widoki to bardziej grafika niżeli fotografia. Owszem każdy z tych widoków zapewne ma jakaś wartość dla autora i jest uwiecznieniem ulotności chwili ale większość jest całkowicie pozbawiona wartości, które dobra fotografia powinna posiadać - co przez to rozumieć, a więc jeden stanie w środku dnia na szczycie góry zrobi pstryk i ma kadr - owszem może i ciekawy ale jak ten kadr się ma do kadru popełnionego przez fotografa który czatował na tym szczycie od tygodnia aby mieć wymarzone dla swojej fotografii światło? Nijak.
Sam osobiście nie jeden raz zabrałem się za komentowanie zdjęć - reakcje są różne. Jedni pokazują swoje prace po to aby je tylko pokazać, inni chcą zbudować porządny warsztat bazując na opinii bardziej doświadczonych w temacie a jeszcze inni są w stanie odpisać pogardliwie, że nie potrzebują akurat twoich rad bo mają innych mentorów. Ja chyba zaliczam się do tej grupy, która pokazuje tylko po to żeby pokazać - rady są jak najbardziej dla mnie cenne ale wątpię by miały większy wpływ na to co i w jaki sposób pokazuję - i każdemu z całego serca życzę aby wiedział czego chce od fotografii.
Tak, myślę, że trochę tak, o tym świadczą pytania w rodzaju: co rozumiesz pod pojęciem ocena zdjęcia? Napisałem o tym wyżej.
W ogóle, podkreślę to mocno - w ogóle nie chodziło mi o czerń, to był tylko przykład. Chodziło mi o sposób dyskusji:
komentator: za czarno (lub za jasno, za kwadratowo, ogólnie za cokolwiek)
autor: o gustach się nie dyskutuje, co rozumiesz przez ocenę zdjęcia?
Czy teraz wyłożyłem swoją myśl wystarczająco jasno i zrozumiale? Jeśli nie, chętnie powtórzę, a może użyję innego przykładu, że nie mówiłem o czerni, tylko o sposobie rozmowy jaką zaproponowałeś - a co o takim sposobie sądzę, napisałem już poprzednio.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
W ten sposób możemy licytować się bez końca. Ja daję sobie prawo do popełniania błędów i uważam, że ten najlepszy kadr jest dopiero przede mną. Nikomu też nie przerwałem w środku słowa i nikogo nie zignorowałem. Nie idę też w zaparte i jeżeli pojawi się tu ktoś kto wytknie wady mojej fotografii to postaram się jak najbardziej rzeczowo i zrozumiale wyjaśnić mu dlaczego jest tak a nie inaczej. Tak też uważam, że w tym przypadku zawiniłem bo zapytany powinienem udzielić wyczerpującej wypowiedzi, przecież korona by mi z głowy nie spadła.
Przykro mi jest jednak bardzo, że cała dyskusja zamiast na fotografii skoncentrowała się na gustach i temperamencie. I jest to dla mnie taka lekcja po której definitywnie odetnę się od niekonstruktywnej krytyki bo ta pozostając nie podparta silnymi argumentami i profesjonalizmem może naprawdę kogoś wprowadzić w błąd.
Wszystkim obecnym w wątku dziękuję i zapraszam do wyrażania opinii pod następnymi pracami, które mam nadzieję pojawią się niebawem.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
Skontaktuj się z nami