Szukaj
Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales
portfolio - www.piotrfajfer.com
Ja, oświetleniowiec mówię ci, że światło to najprymitywniejsza sprawa 80% takich fot to po prostu beautydish ustawiony raz z góry, raz z boku (i góry). Czasami kolejna lampa na tło albo jako kontra.
Takie zdjęcia to umiejętność obróbki, obróbki i jeszcze raz obróbki. Oczywiście fajnie miec modelkę z gładką skórą, profesjonalny makijaż, fryzurę i stylizacje "na bogato". To kwestia kasy włożonej w sesję (ekipę). Nie umiejętności fotografa.
Zauważyłeś, że twoja idolka ma nawet na stronie napisane retoucher?
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Hahaha - Jacek - pocieszyłeś mnie (a może wręcz przeciwnie...).
Co do setup'u - to ona najczęściej stosuje beauty dish od góry, drugi od dołu (clamshell?), murzyny bo bokach i może coś na tło.
Próbuje czasem naśladować ten "styl" ale nie wygląda to tak dobrze - ale faktem jest, że z obróbki to ja jestem "noga".
Chciałem iść na kurs retuszu "high end" który co jakiś czas organizowany jest w Wwie, tylko boję się tego, że na zdjęciach autora to wszystko wyjdzie pięknie, a jak zacznę stosować te techniki na swoich fotach - to będzie kicha.
Zresztą nie wiem czego tu więcej się uczyć - D&B, Fs, Color Grading...
To po prostu miesiące pracy spędzone z tabletem Wacoma.
Właściwie wszystko co jest na kursie obróbki znajdziesz w tutkach na YT, wiec nawet nie wiem czy jest sens chodzic na kurs. Może pogląd który wyrażę będzie kontrowersyjny, ale .. lepiej iśc na kurs gdy się bardzo dużo umie i od mistrza wyciągnąć niuanse. Raczej wiem co mówię , bo organizowałem (i co oczywite obserwowałem je) warsztaty Kustry czy widziałem na żywo warsztaty Tomka Pluszczyka. I Jacka Wozniaka też.
Myślisz, że jak pójdziesz na kurs to skoro zapłacisz i będzie prowadził go fachowiec to będziesz wkrótce robił takie same zdjęcia. Nie. Na to trzeba czasu. Praktyka czyni mistrza. Nie ma drogi na skróty.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Widzisz - mi bardziej chodzi nie o to, żeby zobaczyć jak robić to dobrze, tylko żeby ktoś mi powiedział - co robię źle...
Dlatego zależało mi na indywidualnych warsztatach, bo na grupowych scenariusz jest w większości ten sam - trochę gadania, potem prowadzący ustawia światło, modelkę i róbta co chceta (mówię to z doświadczenia - byłem nawet kiedyś na warsztatach indywidualnych - prezent gwiazdkowy - u fotografa, którego mi polecono... i wyglądało to właśnie tak jak opisałem).
I był to kurs połączony z obróbką - to jedyne co mi wówczas powiedział - że używa D&B i dłubie, dłubie, dłubie... a jak ja tak dłubie, to mi wychodzi ...... nic ciekawego.
Nie wiem, czy mój "warsztat" jest na odpowiednim poziomie - ale właśnie liczę na to, że ktoś pokaże mi palcem, co robię źle.
A z tutkami jest właśnie ten problem co wcześniej opisałem - na zdjęciach autorów to wszystko wygląda pięknie, tylko potem jak próbuje to przenieść na swoje foty, to już nie wygląda tak ciekawie...
Do Joanny nawet pisałem na PW (ale nie odpisała), Jacka oglądam, a u Tomka to siedzę w każdą niedzielę i oglądam jego live.
Myślałem o Dawidzie Żądło, choć nie mam opinii na temat od kogoś znajomego (żeby mieć szczerą opinię), bo on jest w PL, robi szkolenia w Wwie.
Skontaktuj się z nami