Dzień dobry
Od tygodnia mam w głowie duży dylemat, a myślałem że będzie to prosta piłka.
Zacznę od początku, swoją przygodę z fotografią zacząłem 10 lat temu od Penatxa, po czym porzuciłem ją i zająłem się rozwijaniem własnej działalności (sklep internetowy).
Znajomość fotografii wykorzystywałem tylko do zdjęć produktowych do momentu aż Penatx omówił posłuszeństwa, później korzystałem z usług firm zewnętrznych (oszczędność czasu).
W między czasie kupiłem koleją lustrzankę Nikona 7100, ale korzystałem z niego sporadycznie, chyba kupiłem go tylko dlatego że chciałem mieć lustrzankę pod ręką, a nóż może sobie coś popstrykam.
Po kilku latach prowadzenie działalności, doszedłem do wniosku że zwalniam z pracą i chcę poświęcić się znowu swojej pasji, coś tam zarobiłem więc nie muszę już tak cisnąć.
Więc mój plan był taki, aby do D7100 dokupić kilka obiektywów (nikkor 14-24, nikkor 24-70, nikkor 70-200), a po jakimś czasie dokupić body FX.
Zacząłem więc serfować po necie i czytać i doszukałem się jakiejś nowej istoty "bezlusterkowce" wiec zaczęłem zgłębiać swoją wiedzę w tym temacie.
Okazuje się że prze te kilka lat świat fotografii zmienił się bardzo i to bardzo, wychodzi na to, że era luster pomału przemija.
Dylemat więc jest taki, kupno nowych obiektywów nikona (14-24, 24-70, 70-200) na dzień dzisiejszy już się nie opłaca, więc może z rynku wtórnego i do tego dokupić body D750, a D7100 sprzedać.
Druga opcja to do D7100 dokupić Tokina 11-20, Sigma 24-70, Sigma 70-200, pobawić się trochę, sprzedać i wejść w bezlusterkowce.
Trzecia opcja to sprzedać D7100 i odrazu wejść w bezlustekowce Sony i pomału budować sobie ten system bo ma on przyszłość.
Pozdrawiam
Szukaj
Skontaktuj się z nami