Szukaj
Chodzisz po mieście na rękach?
No dobra, a teraz poważniej... Otóż wbrew pozorom robienie zdjęć z odbiciami w kałuży nie jest wcale takie rzadkie, kiedyś trafiłem na taki kanał na flickrze czy gdzieś tam, który miał same takie zdjęćia, tysiące... Niestety, żeby zrobić zdjęcie z takim odbiciem które będzie wyglądać naprawdę interesująco, trzeba się wysilić bardziej - najprostszą metodą jest padnięcie na bruk żeby znaleźć się bliżej wody (a co za tym idzie zmieszczenie więcej odbicia w wodzie), albo trzeba znaleźć większą kałużę.
Oczywiście mówię to w przesadzie, bo zamiast padania na pysk wystarczy kucnąć i trzymać aparat bliżej gruntu - ale idea jest mniej więcej jasna, mam nadzieję. Wtedy można znaleźć jakiś bardziej interesujący kadr, o to chodzi z tym całym kucaniem: znaleźć jakiś bardziej interesujący kadr czy interesującą perspektywę.
Myślę, że sam widzisz pewne niedostatki zdjęcia: kadr nie jest na tyle porywający, żeby go pokazać w wersji nieodwróconej. Mam wrażenie, że zabieg odwracania obrazka do góry nogami miał go jakoś uatrakcyjnić, ale nie jestem pewien, czy wyszło (uatrakcyjnienie).
Z drugiej strony jak człowiek nie poćwiczy i nie porobi takich zdjęć - to nei narodzą się te rewelacyjne, godne zapamiętania, wynikające z doświadczenia i przemyśleń.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Dzięki za konkretne i rzeczowe wskazówki. Tak jak wspomniałem, jestem tu na gościnnych występach, co przekłada jest na nieco mniejszą znajomość architektury.
Skontaktuj się z nami