No raczej powinny... Jedyną zaletą formatu DX jest waga i wielkość korpusów. Mniejsza matryca to mniejsz potrzeba na szkło, bo mniejsze koło rzucane jest przez soczewki. Zobacz sobie na obiektyw 2.0 do komórki (parę milimetrów), zobacz jak wygląda jakiś 50/2.8 (albo nawet malutki 50/1. i zobacz sobie 80mm/2.8CF (kąt widzenia jak 50mm FX) do Hasselblada. Więcej szkła, więcej materiału, więcej robocizny.
No będzie pięknie, tylko drogo jak na półśrodek w postaci DX. Właśnie tu mnie boli. Korpusy DX są generalnie gorsze, gorzej zachowuje się na nich każda optyka. Miałem kiedyś, jako aparaty zapasowe parę DXów i robienie zdjęć było udręką: D200, S2Pro, S5Pro, D300, D2x, D7000. Używałem wtedy tylko optyki FX, bo miał to być zapas. Teraz stwierdziłem, że kupię parę obiektywów 'dedykowanych' i nie ma nic w cenie adekwatnej do niskiej jakości korpusu.
Aha i zmienne światło w obiektywach tak samo nadaje się do poważniejszej pracy, jak zmienne ISO. Wyobraź sobie sesję studyjną ze zmiennym ISO. Albo nakręć jakieś ujęcie na zmiennym ISO i aparat dostanie szału np kręcąc osobę w czarnej koszuli na ciemnym tle. ISO podskoczy do 3200 a twarz będzie białą plamą.
O D4 nie wspominam, ale nawet jak robię zdjęcia wiekowym (i po wielu przejściach i podtopieniach) Nikonem D3, to w nim zdjęcia są ostre, kolory głębokie, dużo danych do wyciągnięcia w LR. Jak robię to samo ujęcie super-hiper matrycą 24mpix z D3200, to wychodzi jakaś kaszana.
Po prostu uwiera mnie to. No i oczywiście świadom jestem, że realia są takie, że zarabiają na nieświadomych konsumentach.
Aha i D3200 nie jest wygodnym aparatem do filmów, bo jest okrojony z wielu funkcji, ale jako taka zabawka, której nie szkoda, to jest OK. Przymierzam się do GH5 i adaptera Metabones speed booster 0,64x, wtedy filmy będą miały to co chcę, będzie głębia ostrości jak z FX i cała optyka będzie pasować. No ale póki zbieram $$$, to bawię się D3200.
Szukaj
Skontaktuj się z nami