wysokosc zarobkow od wielu lat nie ma nic wspolnego z jakoscia fotografii. gdyby tak bylo to wielu forumowiczow byloby milionerami.
licza sie przede wszystkim
- znajomosci
- umiejetnosc zebractwa (znam fotografa ktory plakal ze na tlo nie ma wiec zrobi sesje jak mu modelki kupia, oczywiscie wszelkie prawa do zdjec ma fotograf)
- umiejetnosc przyslowiowego dawania 4 liter
umiejetnosc robienia zdjec jest naprawde kwestia poboczna, znacznie bardizej przydaja sie umiejetnosci sprzedazy.
jest ich coraz mniej z tendencja do wyginiecia bo wola na przyklad retuszowac brwi lub hodowac owce. fotografowie na wlasne zyczenie zabili swoja branze. Na swiecie robili to przez lata i robia dalej bo panowala tam jakas kultura branzowa, w Polsce zrobili klasyczny blitzkrieg na zasadzie "bede mial do portoflio" lub "zrobie panu tak samo tylko taniej"będą tacy co dobrze w tej branży będą zarabiać- po prostu trzeba znać się na rzeczy.
co do twojego wczesniejszego posta - najpierw trzeba dostac maksymalna pomoc de minimis. to wcale nie jest takie proste. i trzeba to splacic. znacznie latwiejszym rozwiazaniem jest bezzwrotne 20pare tysi z urzedu pracy na rozpoczecie dzialnosci, ktora po roku mozna spokojnie zamknac, zachowujac sprzet. jest to rozwiazanie ktore na przestrzeni ostatnich lat skutecznie zabilo rynek fotografii.
moim zdaniem otwieranie aktualnie dzialalnosci foto bez posiadania portfela klientow i gwarancji stalych zlecen na jakis rok dwa to klasyczny headshot. No ale kazdemu nalezy pozwolic zbankrutowac w sposob jaki mu sie podoba.
Co zas do spolki - napiszcie bardzo ale to bardzo szczegolowa i rygorystyczna umowe. Pamietajcie ze umowy pisze sie na zle czasy, kiedy kazdy przecinek bedize mial znaczenie
Szukaj
Skontaktuj się z nami